Juventus FC szykuje w najbliższych tygodniach sporo zmian personalnych. Zwolnienie Massimiliano Allegriego zrobiło miejsce dla jednego z najbardziej rozchwytywanych trenerskich nazwisk w Europie - Thiago Motty. Włoch o brazylijskich korzeniach zamierza ponoć zabrać ze sobą z Bologni FC napastnika i nie jest to dobra wiadomość dla Arkadiusza Milika. Juventus FC szuka zmian. Motta motorem napędowym W Turynie szybko zapomniano, z jakiego powodu zwolniono w 2019 roku Massimiliano Allegriego. Po nie do końca udanej kadencji Maurizio Sarriego i zdecydowanym fiasku pod wodzą Andrei Pirlo, Juventus FC postanowił jednak raz jeszcze dać szansę doświadczonemu Włochowi. Pod jego wodzą drużyna wróciła do pragmatycznego stylu gry, skupionego na zwartej grze w obronie. Przez trzy lata drugiej kadencji szkoleniowcowi udało się dołożyć do gabloty Puchar Włoch - który zresztą okazał się dla niego pocałunkiem śmierci. W finale Allegri wpadł bowiem we wściekłość, co wykorzystała "Stara Dama". Zwolniła 56-latka ze względu na zachowanie nielicujące z filozofią klubu, co było jednak tylko wymówką. O rozstaniu z Włochem media rozpisywały się już znacznie wcześniej. Władze Juventusu zamierzają wykonać drastyczny zwrot. Rzucono wszystkie siły, by przekonać Thiago Mottę do przenosin do Turynu. Młody szkoleniowiec wzniósł Bolognę FC na szczyt, prezentując do tego estetyczny, ładny dla oka futbol. Włochem o brazylijskich korzeniach interesowały się liczne europejskie zespoły, ale wszystko wskazuje na to, że . Jego dotychczasowy pracodawca poinformował już o tym, że 41-latek zdecydował się nie przedłużać wygasającej umowyniebawem zwiąże się ze "Starą Damą". Motta ma pierwszy transferowy cel W barwach "Rossoblu" kilku zawodników - w tym Łukasz Skorupski i Kacper Urbański - zanotowali udany sezon. Jedną z największych gwiazd drużyny został jednak Joshua Zirkzee. Młodzieżowy reprezentant Holandii wreszcie zerwał z łatką młodzieżowego talentu Bayernu Monachium i w swoim drugim sezonie w Bolonii udowodnił swoją wartość. Gwarantował gole i asysty, ale też samą swoją ruchliwością był wielkim kłopotem dla rywali. Według "La Gazzetta dello Sport" oraz "Tuttosport", Motta chciałby sprowadzić 23-latka do Turynu. W jego umowie zawarto klauzulę w wysokości 40 milionów euro. To sporo, jak na standardy Juventusu, ale klub zapewne spróbuje spełnić pierwszą zachciankę nowego szkoleniowca. To mogą być złe wieści dla Arkadiusza Milika. Reprezentant Polski nie ma za sobą udanego sezonu, choć został królem strzelców Pucharu Włoch. Choć jego kontrakt z rekordowymi mistrzami Włoch wiąże go jeszcze przez dwa lata, klub bynajmniej nie postrzega go w kategorii "nie na sprzedaż". Sprowadzenie Holendra może tylko jeszcze bardziej ograniczyć czas spędzony na boisku przez 30-latka. Zirkzee w tym sezonie rozegrał 37 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich 12 bramek i siedem asyst.