W pierwszym kwadransie tego meczu <a class="db-object" title="Lecce" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lecce,spti,5271" data-id="5271" data-type="t">Lecce </a>dzielnie stawiało opór i zdołało nawet stworzyć sobie pojedyncze sytuacje strzeleckie. W 18. minucie spotkania pierwszego gola strzelili jednak goście, a konkretniej kapitan drużyny, <a class="db-object" title="Giovanni Di Lorenzo" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-giovanni-di-lorenzo,sppi,765" data-id="765" data-type="p">Giovanni Di Lorenzo</a>. Włoski obrońca wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie <a class="db-object" title="Kim Min-Jae" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kim-min-jae,sppi,1821" data-id="1821" data-type="p">Kima Min-Jae</a>. W dalszej części pierwszej połowy dominacja Napoli była już niepodważalna. Goście byli przy piłce przez ponad 70% czasu gry i regularnie zagrażali bramce gospodarzy, choć drugiego gola zdobyć się nie udało. Do szatni podopieczni Spallettiego schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Zieliński przesiedział mecz na ławce rezerwowych Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia ze strony gospodarzy. Obrońcy Napoli popełnili szereg błędów we własnym polu karnym, a sytuację tę wykorzystał <a class="db-object" title="F. Di Francesco" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-f-di-francesco,sppi,12991" data-id="12991" data-type="p">Federico Di Francesco</a>. Piłka po jego strzale przeszła między nogami bezradnego <a class="db-object" title="Alex Meret" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-alex-meret,sppi,1573" data-id="1573" data-type="p">Mereta</a>. Gospodarze cieszyli się z remisu jedynie do 64. minuty. Gol na 2:1 dla Napoli padł jednak w kuriozalnych okolicznościach. Antonino Gallo chciał zbić piłkę po dośrodkowaniu w pole karne go swojego bramkarza, ale futbolówka przeszła mu między rękami, a następnie wpadła do siatki. Więcej goli w tym meczu już nie padło. Luciano Spalletti postanowił w tym meczu nie wprowadzić<a class="db-object" title="Piotr Zieliński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-piotr-zielinski,sppi,12056" data-id="12056" data-type="p"> Piotra Zielińskiego</a>. Oznacza to, że polski pomocnik w środę będzie w pełni wypoczęty i przygotowany do kluczowego spotkania<a class="db-object" title="Liga Mistrzów" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-jeunesse-esch,spti,304" data-id="304" data-type="c"> Ligi Mistrzów</a> z <a class="db-object" title="AC Milan" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-ac-milan,spti,3379" data-id="3379" data-type="t">AC Milan</a>. Na murawę w meczu z Lecce nie wszedł również <a class="db-object" title="Bartosz Bereszyński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-bereszynski,sppi,7169" data-id="7169" data-type="p">Bartosz Bereszyński</a>. Po tym zwycięstwie Napoli ma 19 punktów przewagi nad drugim w tabeli Lazio Rzym. Kwestia zdobycia przez tę drużynę mistrzostwa Włoch wydaje się być już praktycznie przesądzona. Lecce natomiast zanotowało szóstą ligową porażkę z rzędu i aktualnie okupuje 16. pozycję w tabeli Serie A. W następnej kolejce ligi włoskiej Lecce zagra u siebie z <a class="db-object" title="Sampdoria Genua" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-sampdoria-genua,spti,5268" data-id="5268" data-type="t">Sampdorią Genua</a>. Napoli natomiast zmierzy się z <a class="db-object" title="Hellas Verona FC" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-hellas-verona-fc,spti,5281" data-id="5281" data-type="t">Hellasem Verona</a> - również na własnym terenie.