Zbigniew Boniek nie szczędził gorzkich słów pod adresem obecnego, ale zawieszonego z powodu przekrętów korupcyjnych prezydenta FIFA Seppa Blattera: - Wszystko dzieje się dookoła niego. Nie jest możliwe, żeby prezydent nie miał świadomości tego, co się dzieje. Albo jest kretynem, albo nie wie z kim pracuje. Zrobiłby dobrze, gdyby opuścił stanowisko kilka lat temu. Popełnił ogromne błędy. Nie można było przydzielić mistrzostw świata Katarowi - podkreśla Boniek. Prezes PZPN w rozmowie z włoskim dziennikiem wstawił się także za swoim przyjacielem z boiska Michelem Platinim, który także jest podejrzany o branie łapówek. - Problem Platiniego jest inny. Mam nadzieję, że TAS (Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu) odwoła tymczasową dyskwalifikację, aby można było go zobaczyć podczas losowań. Jest moim przyjacielem i będzie nim przez całe życie - zapewniał prezes PZPN. Boniek jest przekonany, że Platini jest niewinny, a postawione mu zarzuty są celowym działaniem kogoś, kto chciał mu zaszkodzić podczas wyborów na prezydenta FIFA. - Ta sprawa poplamiła jego wizerunek, chociaż jest osobą całkowicie uczciwą. Wysłał FIFA fakturę, którą mu zapłacono. Ktoś chciał zniszczyć jego kandydaturę na prezydenta FIFA. Kiedy wchodzi w grę polityka, pojawiają się "brudne" zagrywki. Są ludzie, którzy sprzedali setki meczów, a oni chcą usunąć Michela. Mogą mu dać dwa lata dyskwalifikacji, ale on się obroni i w końcu wygra, nawet jeśli oni osiągną wszystko, co chcieli, czyli nie pozwolą mu wystartować w wyborach na prezydenta FIFA. Obawiam się niestety, że tak się stanie, nawet jeśli wycofają dyskwalifikację. W wywiadzie Boniek odniósł się także do obecnej formy Roberta Lewandowskiego, umieszczając go na pierwszym miejscu wśórd najlepszych środkowych napastników na świecie. - Myślę, że jest numerem jeden w tej kategorii. Jest on i Suarez. Potem Higuain. Ibra też jest świetny, ale gra w trochę innym stylu.