Obecny zawodnik "Starej Damy" o kończącym się właśnie miesiącu chciałby jak najszybciej zapomnieć. Arkadiusz Milik przeszedł w nim prawdziwą drogę z nieba do piekła. Po powołaniu otrzymanym od Michała Probierza na zgrupowanie poprzedzające Euro 2024 był podekscytowany nadchodzącą szansą. Ogromna radość szybko zamieniła się jednak w dramat. Już podczas pierwszego sparingu z Ukrainą 30-latek nabawił się urazu kolana. Od razu wykluczono jego wylot do Niemiec. Gracz szybko trafił też na stół operacyjny i rozpoczął walkę z czasem, by w dobrej formie przystąpić do sezonu klubowego. Arkadiusz Milik wraca do zdrowia. Czeka go zmiana klubu? "Operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Zawodnik jutro ma rozpocząć proces rehabilitacji, która przywróci go do pełnej sprawności" - meldował Juventus. "Witajcie. Chciałbym podziękować za całe wasze wsparcie. Mam nadzieję niedługo wrócić na murawę i nie mogę się tego doczekać. Przesyłam wam wielkie uściski. Ciao" - przekazał z kolei sam piłkarz w specjalnym nagraniu skierowanym do kibiców. Najnowsze informacje są jednak takie, że sympatycy "Starej Damy" mogą go już regularnie nie oglądać. W ostatnich tygodniach pojawiały się informacje na temat zainteresowania osobą Polaka ze strony innych zespołów. Dla Arkadiusza Milika zmiana otoczenia nie byłaby wcale taka zła. Wystarczy tylko spojrzeć na liczbę minut, jaką otrzymał w niedawno zakończonych zmaganiach. 30-latek spełniał się głównie w roli rezerwowego i większe szanse dostawał jedynie w Pucharze Włoch, wygranym zresztą przez turyńczyków. Wracając do tematu potencjalnego transferu, Arkadiuszem Milikiem według "La Gazzetta di Parma" zainteresowała się Parma. Beniaminek ponownie zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej i chce w niej spokojnie się utrzymać. Sporą liczbę bramek miałby zapewnić mu właśnie nasz rodak. "On jest marzeniem zarządu" - napisał dziennikarz, który pochwalił się plotką transferową. Według niego Juventus żąda za swojego obecnego piłkarza kwoty rzędu ośmiu milionów euro. Arkadiusz Milik zawodnikiem beniaminka Serie A? Są na to spore szanse Z pewnością Parma chciałaby zapłacić mniej, ale kwota jest jak najbardziej w jej zasięgu. Tak przynajmniej twierdzą żurnaliści "numero-diez.com". Chwalą oni postawę Polaka, gdy ten znajdował się na boisku. Pomimo małej liczby minut, "Biało-Czerwony" w sezonie 2023/24 ośmiokrotnie pokonywał bramkarza przeciwników.