Wieczorem 4 lutego AS Roma odnotowała swoje 12. zwycięstwo w tym sezonie Serie A i pokonała Empoli 2-0 po bramkach Ibaneza oraz Abrahama, przy kluczowym udziale Paulo Dybali, który dogrywał swoim kolegom w obu przypadkach. Dzięki temu ekipa z "Wiecznego Miasta" - przynajmniej na moment - obsadziła trzecie miejsce w tabeli włoskiej ekstraklasy. Na tym można by zakończyć opowiadanie o tym spotkaniu, ale niestety z Italii nazajutrz doszły bardzo nieprzyjemne informacje - po ostatnim gwizdku na ulicach Rzymu doszło do sporej pseudokibicowskiej batalii, w której jednak wbrew pozorom wcale nie wzięły udziału osoby powiązane z jakkolwiek ze wspominanym Empoli. Zasadzka na fanów AS Roma! Starcie włosko-serbsko-włoskie Jak informuje m.in. "La Gazzetta dello Sport" czy calciomercato.com w okolicach Piazza Mancini na członków związanej z Romą grupy Fedayn napadło ok. 50 pseudofanów Napoli i... serbskiej Crveny Zvezdy. Efektem jest przynajmniej 12 rannych ludzi i prawdopodobna kradzież banerów należących do kibiców "Giallorossich". Oczywiście nie było to spontaniczne starcie - agresorzy przygotowali zasadzkę, wcześniej zasłaniając skrupulatnie twarze i przygotowując bronie, do której w tym przypadku należały m.in. kije baseballowe. Warto przy tym odnotować, że całe zdarzenie było tak naprawdę pokłosiem jeszcze innej potyczki. Niemal miesiąc temu, 8 stycznia, pseudokibice Romy i Napoli urządzili sobie walkę w pobliżu włoskiej autostrady A1 - wygląda więc na to, że incydent z Piazza Mancini miał być swoistą "rundą drugą". Skąd jednak w całym tym zamieszaniu wzięli się Serbowie? Roma i Panathinaikos kontra Napoli, Crvena Zvezda i Olympiakos Odpowiedzią jest oczywiście system fanowskich zgód - przyjazne relacje między sympatykami "Azzurrich" i Crvenej Zvezdy zostały oficjalnie "przyklepane" w 2018 r., kiedy to ekipa z Belgradu zagościła w Neapolu podczas trwania fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jest jednak jeszcze drugie dno - "romaniści" trzymają się blisko z kibicami ateńskiego Panathinaikosu, z kolei na stadionie CZ często pojawiają się banery... Olympiakosu Pireus. Czy policja w Italii ma się spodziewać kolejnej "bitwy narodów", tym razem np. w Kampanii? Na to się na szczęście nie zapowiada, bo ostatni mecz Romy z Napoli w tym sezonie był... 29 stycznia. Choć jak widać okazja zawsze się znajdzie.