Chodzi o sytuację z drugiej połowy meczu z Atalantą, kiedy w polu karnym starli się Nicolo Zaniolo i Caleb Okoli. Sędzia nie zdecydował się podyktować jedenastki, nawet po analizie VAR, a wściekły Mourinho ruszył w jego kierunku z pretensjami, zarzucając mu, że nie wskazał na rzut karny tylko dlatego, że Zaniolo się nie wywrócił. W efekcie otrzymał od prowadzącego ten mecz Daniele Chiffiego czerwoną kartkę i resztę spotkania musiał oglądać z trybun. Roma ostatecznie ten mecz przegrała 0:1. Mourinho apeluje do swoich piłkarzy: Róbice z siebie klaunów - To był bardzo oczywisty karny. Zapytałem sędziego po meczu, żeby się upewnić, czy to przez to, że Zaniolo nie upadł. Wychodzi na to, że teraz muszę zmienić swoje podejście i namawiać piłkarzy, aby nie starali się utrzymywać na nogach, nie grali w piłkę, tylko stali się klaunami i tak jak większość zaczęli nurkować w polu karnym. Wygląda na to, że tylko w taki sposób można dostać rzut karny - pieklił się Portugalczyk. Zdaniem Mourinho Roma przegrała mecz, który spokojnie powinna wygrać, a jego zespół nie zdominował nawet ligowych słabeuszy, Monzy i Cremonese, w taki sposób, w jaki zrobił to z Atalantą. - Oczywiście nie jest przyjemnie zostać z pustymi rękami, ale to był nasz dobry występ, pokazaliśmy odpowiednie nastawienie - dodał. Roma po siedmiu kolejkach Serie A jest w tabeli na szóstym miejscu, z czterema punktami straty do prowadzącego Napoli.