To zdecydowanie nie jest najlepszy sezon w karierze Arkadiusza Milika. Polski napastnik rozegrał w nim jak dotąd 15 meczów, zdobywając tylko 2 bramki. Nie trafił do siatki w dziesięciu ostatnich meczach w barwach Juventusu, co z perspektywy kibica reprezentacji Polski jest bardzo niepokojące. Kiedyś Arkadiusz Milik był absolutnym pewniakiem do gry w reprezentacji Polski. Dziś rzeczywistość jest zgoła inna. Dla "Biało-Czerwonych" załamanie formy tego piłkarza jest sporym osłabieniem. W Juventusie Polak również pełni rolę wiecznego rezerwowego dla Dusana Vlahovicia. Ostatni raz w pierwszym składzie Milik wystąpił pod koniec października. W ostatnim meczu z Genoa CFC Polak pojawił się na boisku w 68. minucie przy stanie 1:1. Massimiliano Allegri liczył na przełamanie Polaka, które da zwycięstwo jego podopiecznym. Jednak i tym razem się rozczarował. To już pewne, Piotr Zieliński wybrał nowy klub. Włosi nie mają wątpliwości Milik znów bez błysku. Niemoc strzelecka Polaka trwa Arkadiusz Milik nie zdobył gola i zdaniem włoskich mediów niczym się w tym meczu nie wyróżnił. Zaledwie 3 minuty po wejściu z ławki obejrzał natomiast żółtą kartkę. Oceny dla jego występu nie mogły być więc pozytywne. - Musiał spróbować dać drużynie punkt zwrotny w ataku, ale jak tylko wszedł na boisko, obejrzał żółtą kartkę i nie był w stanie pozostawić po sobie śladu - ocenia portal juventusnews24.com. "La Gazzetta dello Sport" zgadza się z tym, że polski napastnik nie gra dobrze, ale dodaje, że cierpi z powodu pełnienia roli rezerwowego. Włoskie media bardzo pozytywnie oceniły natomiast występ Wojciecha Szczęsnego, który był jednym z najlepszych graczy na boisku. Polak prezentował się bardzo solidnie, a przy straconym golu nie miał żadnych szans.