Wojciech Szczęsny puścił gola w 33. minucie, gdy do bramki trafił Lautaro Martinez. Polaka trudno jednak uznać za wielkiego winowajcę, bo akurat w tym momencie nie miał praktycznie szans na skuteczną interwencję i zatrzymanie przeciwnika. W dalszej części meczu Szczęsny nie miał zbyt wiele pracy - szczególnie w drugiej połowie obie drużyny grały dość zachowawczo i sprawiały wrażenie, jakby dość szybko pogodziły się z wynikiem remisowym, satysfakcjonującym lidera i wicelidera tabeli Serie A. Włoska "La Gazzetta dello Sport" tradycyjnie oceniła piłkarzy. Szczęsny w skali 1-10 zasłużył na szóstkę, choć prestiżowy tytuł zaznaczył, że Polak rzadko kiedy musiał wykazywąć się swoimi interwencjami. Kosmiczny gol w meczu Premier League. Piłkarz Manchesteru United zachwycił kibiców Milik niemal niewidzialny na boisku Dziennik ocenił także grę Arkadiusza Milika. Polak pojawił się na boisku dopiero w końcówce, w 80. minucie, więc nie miał za wielu szans, by w ogóle zdążyć się wykazać. Noty punktowej od "La Gazzetta dello Sport" za tak krótki występ nie dostał, za to doczekał się opinii opisowej. Niestety, włoscy dziennikarze nie widzą powodu, by pochwalić Milika za jakiekolwiek lepsze zagranie. - Wszedł na boisko, ale był na nim praktycznie niezauważalny - wprost pisze "La Gazzetta dello Sport" Były selekcjoner ocenia ruchy Probierza. "To jest ryzyko ze strony trenera" Mecz Juventus - Inter zakończył się remisem 1:1. Wspomniana bramka Lautaro Martineza była trafieniem wyrównującym - Juventus prowadził wcześniej po golu Dusana Vlahovicia. W tabeli obie drużyny zajmują dwie czołowe pozycje - Inter ma jeden punkt więcej. „As Sportu 2023”. Wybierz z nami finałową 16 plebiscytu