W hicie ostatniej kolejki Serie A ekipa Interu Mediolan na własnym terenie, czyli na słynnym Stadio Giuseppe Meazza, ograła drużynę turyńskiego Juventusu 1:0 po samobójczym trafieniu Federico Gattiego i tym samym zwiększyła swoją przewagę u szczytu tabeli nad zespołem "Bianconerich" do czterech punktów. Pomimo przegranej całe spotkanie na plus powinien bez wątpienia zaliczyć Wojciech Szczęsny, który popisał się kilkoma naprawdę imponującymi interwencjami. Media w Italii wręcz rozpływają się nad postawą Polaka, a przy tym... przekazują ciekawe wieści dotyczące jego przyszłości. Kosztował miliony, zagrał w Premier League. Szykuje się hit w Ekstraklasie Wojciech Szczęsny na dłużej w Juventusie? Możliwe, ale... Według portalu tuttomercatoweb.com "Juve" absolutnie nie chce rozstawać się ze "Szczeną" i w ciągu najbliższych kilku miesięcy włodarze klubu powinni zasiąść do rozmów z zawodnikiem w kwestii przedłużenia jego umowy, choć na ten moment wygasa ona dopiero w czerwcu 2025 roku. Jedyną ewentualną kwestią sporną pozostają zarobki 33-latka - te mają wynosić obecnie ok. 15 mln euro brutto, a "Starej Damie" zależałoby na pewnej ich redukcji. To wszystko zdaje się ciekawie komponować z wcześniejszymi doniesieniami dotyczącymi możliwych przenosin do Piemontu Marco Carnesecchiego z Atalanty, w 2024 lub 2025 roku. Być może "Bianconeri" będą za jakiś czas stopniowo przesuwać Szczęsnego do roli rezerwowego, chcąc ostatecznie dokonać "gładkiej" wymiany międzypokoleniowej. Milik i Szczęsny zamiast Lewandowskiego? Duży zwrot akcji, to byłby hit Wojciech Szczęsny z "Juve" zdobył wiele cennych trofeów "Szczena" z Juventusem związany jest od 2017 roku - do klubu trafił po wcześniejszych występach w Romie, gdzie z kolei przebywał na wypożyczeniu z londyńskiego Arsenalu. Z zespołem z północy Włoch zdobył jak dotychczas trzy mistrzostwa, dwa krajowe puchary oraz dwa Superpuchary Italii. Kolejną okazję do pokazania się od jak najlepszej strony między słupkami bramki Polak będzie mieć dokładnie 12 lutego o godz. 20.45, kiedy to podopieczni Massimiliano Allegriego zmierzą się z Udinese Calcio, a więc ekipą jak na razie dryfującą tuż nad strefą spadkową Serie A.