Nie od dziś wiadomo, że Wojciech Szczęsny zalicza się do wąskiego grona najlepszych bramkarzy Starego Kontynentu. Doświadczony Polak już od lat zachwyca fanów na Półwyspie Apenińskim, stanowiąc o sile czołowych klubów Serie A. Swoją przygodę z włoskim futbolem rozpoczynał w Rzymie, gdzie na co dzień reprezentował barwy AS Romy. Później wypłynął na znacznie głębsze wody, dołączając do ówczesnego hegemona tamtejszej ligi, Juventusu. 33-latek z miejsca stał się jednym z ważniejszych punktów formacji defensywnej "Starej Damy", choć przez jakiś czas musiał się dzielić występami z legendarnym Gianluigim Buffonem. Finalnie już od kilku jest golkiperem numerem jeden i praktycznie nikt w stolicy Piemontu nie zamierza zmieniać takiego stanu rzeczy. O tym, że w dalszym ciągu jego umiejętności stoją na najwyższym światowym poziomie, w wymowny sposób świadczą ostatnie występy, które zachwyciły opinię publiczną w słonecznej Italii. Szczególnie głośno o wyczynach Polaka było tuż po niedzielnym starciu z wymagającą Fiorentiną, które tamtejsze media określiły mianem "hitowego". To już koniec Piotra Zielińskiego w Napoli? Dyrektor giganta postawił sprawę jasno Zespól Juventusu przyjechał na Stadio Artemio Franchi, chcąc zgarnąć cenne trzy "oczka" i już od pierwszych chwil starał się przejąć inicjatywę. Podopieczni Massimiliano Allegriego wyszli na prowadzenie już w 10. minucie, kiedy to piłkę do siatki skierował Fabio Miretti. Z perspektywy 90. minut Włoch okazał się jednym z bohaterów tego meczu, jednak prawdziwe show dał niezawodny Wojciech Szczęsny. Jak się okazało, "Stara Dama" tuż po objęciu prowadzenia w mało ambitny sposób kontynuowała zmagania na obcym terenie. Piłkarze "Starej Damy" skupili się na obronie korzystnego rezultatu, kompletnie zapominając o grze do przodu. Z kolei gospodarze prezentowali zupełnie inne podejście. Niestety, ale nie byli w stanie wykorzystać wykreowanych sytuacji, bo nierzadko na ich drodze stawał świetnie dysponowany Wojciech Szczęsny. Wojciech Szczęsny kolejny raz na ustach Włochów. Co za oceny po niedzielnym meczu Etatowy reprezentant Polski zaliczył kolejne oszałamiające spotkanie, stając się niekwestionowaną gwiazdą meczu. Fiorentina w trakcie 90. minut oddała na bramkę 33-latka aż 25 strzałów, ale żaden z nich nie znalazł drogi do siatki. Tuż po końcowym gwizdku włoskie media od razu przystąpiły do wychwalania byłego golkipera m.in. Arsenalu, podkreślając, że gdyby nie on, to Juventus nie byłby w stanie wywieźć z Florencji ani jednego punktu. Reprezentant Polski wypychany z klubu. Włosi stawiają konkretne żądania Znany serwis "calciomercato" przyznał polskiemu zawodnikowi wysoką notę 7.5, podkreślając, że jego zasługi "znacząco wykraczają poza linię defensywną". Przytoczono również "decydujące" interwencje przy strzałach Nico Gonzaleza, czy też perfekcyjnie wykonanym rzucie wolnym przez Cristiano Biraghiego. W podobnym tonach o klasie Szczęsnego rozpisywała się słynna "La Gazzetta dello Sport". Umiejętności, a przede wszystkim niedzielną dyspozycję Wojciecha Szczęsnego docenił również portal "Sport Mediaset", przyznając mu notę 6.5. Warto podkreślić, że na ten moment "Stara Dama" zajmuje drugą lokatę w Serie A. Po 11. rozegranych kolejkach, gracze Massilimiliano Allegriego tracą do liderującego Interu Mediolan zaledwie dwa punkty.