Partner merytoryczny: Eleven Sports

Włosi nie zostawili suchej nitki na reprezentancie Polski. "Katastrofa"

Paweł Dawidowicz zakończył piątkowy meczu Hellasu z Torino już po 21 minutach. Sędzia pokazał mu czerwoną kartkę i wskazał na rzut karny z powodu faulu łokciem. Reprezentant Polski nie mógł zebrać dobrych ocen we włoskich mediach. "Katastrofa. Absolutnie można było tego uniknąć" - czytamy na calciomercato.com.

Paweł Dawidowicz
Paweł Dawidowicz/ Franco Romano / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Paweł Dawidowicz nie będzie najlepiej wspominał piątkowego meczu Hellasu Verona z Torino. Środkowy obrońca gospodarzy w 21. minucie popełnił głupi faul, uderzył łokciem Antonio Sanabrię. Sytuacja nie była groźna, bramkarz gospodarzy zdołał już złapać piłkę dośrodkowywaną z narożnika boiska. Polak nie może się wytłumaczyć w żaden sposób - czerwona kartka i rzut karny to zasłużone kary.

Nasz rodak nie mógł oczywiście liczyć na wysokie noty we włoskich mediach. Calciomercato.com przyznało mu "czwórkę" w dziesięciostopniowej skali, co i tak wydaje się być na wyrost.

Katastrofa. Mecz dla niego trwał bardzo krótko po absolutnie możliwym do uniknięcia wyrzuceniu. Nieuzasadniony "łokieć", bezpośrednia czerwona kartka i karny dla przeciwników, co zmusiło jego drużynę do gry w osłabieniu przez prawie cały mecz

~ Calciomercato.com

Faul można zobaczyć poniżej.

Włoskie media piszą o Pawle Dawidowiczu. Niepotrzebna czerwona kartka

Portal Footitalia.com dodał, że "czerwień" Dawidowicza zgasiła entuzjazm drużyny, która przecież w tamtym momencie remisowała 1:1 i była w grze o trzy punkty. Ostatecznie przegrała 2:3, znajduje się na 9. miejscu w tabeli z dorobkiem sześciu oczek.

"Bezsensowne zagranie łokciem" - odnotowała "La Gazzetta dello Sport". Z kolei Tuttomercatoweb.com pisze o "szaleństwie" 29-latka urodzonego w Olsztynie.

Mimo nierównej formy reprezentant Polski wciąż ma pewne miejsce w wyjściowym składzie. Wydarzenia z 5. kolejki Serie A mogą jednak niestety to zmienić. Najbliższe tygodnie pokażą, czy trener Paolo Zanetti dokona zmian w hierarchii stoperów.

Paweł Dawidowicz/ Franco Romano / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Paweł Dawidowicz (nr 3) w meczu z Austrią nie sprostał turniejowym wymaganiom/AFP
Jakub Kiwior, Paweł Dawidowicz, Piotr Zieliński i Kacper Urbański/Grzegorz Wajda/REPORTER/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem