Karol Linetty nie zainaugurował bieżącego sezonu w zbyt dobrym stylu. Polak stracił miejsce w wyjściowej jedenastce Torino i aż od 3 września czekał, by móc pojawić się na murawie od pierwszej minuty. Kilka ostatnich tygodni przebiegało zgodnie z negatywnym scenariuszem, w którym wychowanek Lecha Poznań musi się pogodzić z rolą rezerwowego. Warto podkreślić, że pomocnik stracił uznanie Ivana Juricia, bo jego dyspozycja nie była aż tak wysoka, jak można się było tego spodziewać. Pomocnik przez długi czas nie dawał argumentów, by stanowić o sile pierwszej jedenastki, dlatego na kilka tygodni wylądował na ławce. Sytuacja odmieniła się w sobotę 21 października, kiedy to opiekun klubu ze stolicy Piemontu zdecydował, że polski zawodnik przyda się mu już od pierwszej minuty. Domowy mecz z Interem Mediolan nie był optymalnym momentem na powrót, bo drużyna prowadzona przez Simone Inzaghiego w większości spotkań od pierwszej kolejki ligowej prezentuje iście piorunujący poziom. Karol Linetty wrócił do wyjściowej jedenastki i nie zachwycił. Włosi byli bezlitośni Również i tym razem "nerazzurri" nie mieli żadnych problemów, by sięgnąć po komplet "oczek". O ile po godzinie na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis, o tyle w dalszej części spotkania Inter wszedł na wysokie obroty, demolując bezradnych gospodarzy. Duże kłopoty reprezentanta Polski. Wszystko już jasne, klub ogłasza Niestety, ale Karol Linetty nie był jednym z głównych aktorów tego widowiska, a media na Półwyspie Apenińskim surowo oceniły jego występ. Słynna "La Gazzetta dello Sport" przyznała mu niską notę "5.5" w 10-stopniowej skali, jedną z najgorszych w zespole. Dziennikarze bezlitośnie podsumowali jego występ. Warto podkreślić, że dla Karola Linettego bieżąca kampania ligowa jest czwartą, którą rozgrywa w barwach Torino. Warto podkreślić, że sytuacja wychowanka Lecha nie jest zbyt pewna, bo jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca przyszłego roku. Wciąż nie wiadomo, czy klub ze stolicy Piemontu zdecyduje się przedłużyć obowiązującą umowę, czy też pomocnik będzie zmuszony szukać sobie nowego klubu. Fatalna wiadomość dla Arka Milika. Polak ma problem. Trener ogłosił to wprost