Wszystko zaczęło się w niedzielę, kiedy mistrzowie Włoch bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Bologną. W tamtym spotkaniu Osimhen trafił piłką w słupek, a także przestrzelił rzut karny. Następnie został zmieniony przez Rudiego Garcię, co nie spodobało się napastnikowi, który kręcił z niezadowoleniem głową i gestykulował w kierunku szkoleniowca. Jakby tego było mało klub opublikował na swoim koncie na TikToku moment tuż przed "jedenastką" i sam nieudany strzał. Na nagraniu mocno podkręcony głos domaga się, aby to on wykonywał rzut karny, a jak to się kończy, wiadomo. Potem ten filmik został usunięty, ale przekazał go dalej m.in. Fabrizio Romano, znany włoski dziennikarz. Cyrk w Napoli, tak zachował się obrażony gwiazdor. Piotr Zieliński tylko patrzył Podobnie było z drugim filmikiem, na którym Nigeryjczyk został porównany do... kokosa. Takie przedstawienie zawodnika mu się nie spodobało, a jego agent zagroził nawet krokami prawnymi. "Zastrzegamy sobie prawo do podjęcia kroków prawnych i wszelkich przydatnych inicjatyw w celu ochrony Victora" - napisał Roberto Calenda na portalu społecznościowym. Serie A. Tak Victor Osimhen zareagował na wpisy Napoli To jednak nie koniec. Jak poinformował włoski Eurosport, Osimhen zareagował usunięciem ze swojego profilu na Instagramie prawie wszystkich zdjęć przedstawiających go w koszulce Napoli. Przestał także śledzić klub na platformie mediów społecznościowych i usunął wszelkie wzmianki o nim ze swojej biografii. Nocny skandal w klubie Piotra Zielińskiego. Gwiazdor straszy sądem Włoski dziennikarz Gianmarco Giordano wstawił na portal społecznościowy materiał wideo, na którym widać wysiadającego z samochodu Osimhena, udającego się do ośrodka treningowego Napoli. Nigeryjski napastnik po drodze mijał siedzących na schodach kolegów z drużyny, w tym Piotra Zielińskiego i Diego Demme. Drugi z wymienionych wyciągnął rękę w kierunku Osimhena, ale ten nawet na niego nie spojrzał i poszedł prosto do budynku. Kontrakt napastnika z Napoli obowiązuje do połowy 2025 roku.