Czasem aż trudno uwierzyć jest w to, co potrafi wyczyniać 37-letni już Luka Modrić na boisku. Pomimo słusznej liczby wiosen na karku Chorwat ani na moment nie schodzi w barwach Realu Madryt poniżej pewnego poziomu, wciąż stanowiąc jedną z najważniejszych postaci w szeregach "Królewskich". Nie tak dawno zaliczył trafienie przeciwko Elche oraz dwie asysty w arcyważnych meczach ekipy z Santiago Bernabeu - z Liverpoolem w Lidze Mistrzów oraz z Atletico w derbach stolicy Hiszpanii. Modrić do tego na boisku pojawia się praktycznie w każdym spotkaniu - ale mimo to jego przyszłość jest niepewna. Luka Modrić w Napoli? To byłby wielki hit! Kontrakt futbolisty wygaśnie wraz z końcem czerwca 2023 roku i wiadomym jest, że prowadzone są pewne rozmowy dotyczące jego ewentualnego przedłużenia. Problem polega jednak na tym, że negocjacje idą dosyć powoli, a czas ucieka - to zaś otwiera szansę przed innymi zespołami. W gronie drużyn żywo zainteresowanych usługami pomocnika miało znaleźć się ostatnio - według doniesień "Calciomercatoweb" - włoskie Napoli, które właśnie pewnie zmierza po mistrzostwo Włoch i ma z pewnością spore ambicje, by w kolejnym sezonie nieco bardziej namieszać w europejskich pucharach. W bieżącej kampanii również zresztą radzi sobie nie najgorzej, będąc jedną nogą w ćwierćfinale LM. To by oznaczało, że Modrić mógłby współdzielić szatnie z dwoma reprezentantami Polski - Piotrem Zielińskim oraz Bartoszem Bereszyńskim. Oczywiście musiałyby zostać spełnione ku temu pewne warunki związane z duetem naszych reprezentantów. Co dalej z "polskim Napoli"? Zieliński i Bereszyński jeszcze nie są pewni przyszłości Piotr Zieliński z ekipą "Azurrich" ma umowę ważną do 2024 r., aczkolwiek sporo mówiło się o jego potencjalnym transferze do innej ligi - ze wskazaniem na Anglię i Liverpool, który jednak ostatnio przychylnym okiem zaczął spoglądać również na Nicolo Barellę. Gdyby te przenosiny okazały się fiaskiem, to "Zielu" na pewno wciąż pozostałby istotnym członkiem drużyny ze Stadio Diego Armando Maradona. "Bereś" z kolei jest na razie tylko wypożyczony do Napoli z genueńskiej Sampdorii - ta jednak z dużym prawdopodobieństwem spadnie do Serie B i zacznie wyprzedawać niektórych graczy. Trener Luciano Spalletti mógłby więc skorzystać z okazji i wykupić naszego kadrowicza w przystępnej cenie. Klubowi z Kampanii zresztą pieniędzy w najbliższym czasie brakować nie powinno, zwłaszcza, że europejscy giganci będą najbliższego lata walczyć o takich piłkarzy jak Osimhen czy Kwaracchelia. W Neapolu zrobi się więc naprawdę gorąco...