Sytuacja przed pierwszym gwizdkiem była klarowna. Wygrana dawała piłkarzom Interu Mediolan upragnione scudetto. Otrzymali niepowtarzalną sposobność, by mistrzowski tytuł przypieczętować w derbowym starciu z Milanem. "Rossoneri" nie tylko chcieli pokrzyżować plany lokalnemu rywalowi, ale pałali też żądzą rewanżu za jesienny pogrom 1-5. Skończyło się jednak na determinacji. Niekwestionowany lider Serie A po raz kolejny okazał się nie do zatrzymania. Dał im tytuł, a teraz... to koniec. Gigant ma rozstać się ze słynnym trenerem Inter wraca na mistrzowski tron. Milan bezradny w derbowym klinczu Przez kwadrans oba zespoły badały tzw. dyspozycję dnia przeciwnika. Zaraz potem padła pierwsza bramka. Inter wykonywał rzut rożny - centrę Federico Dimarco przedłużył Benjamin Pavard, a piłkę głową z trzech metrów skierował do siatki niepilnowany Francesco Acerbi. "Nerazzurri" mogli schodzić na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem, ale znakomitej okazji na podwyższenie rezultatu nie wykorzystał Lautaro Martinez, kiksem przenosząc futbolówkę nad poprzeczką. Jeśli Milan w przerwie skonstruował jakiś plan odwetu, to wszystko runęło niespełna cztery minuty po wznowieniu gry. Akcję z lewego skrzydła złamał do środka Marcus Thuram, uderzył płasko z linii pola karnego i Mike Maignan nie miał nic do powiedzenia. W tym momencie losy spotkania wydawały się rozstrzygnięte. Trener Stefano Pioli nie miał już pomysłu na wskrzeszenie zespołu. Inter kontrolował przebieg gry i odliczał minuty do wielkiej fety. Gigant chce zatrudnić Xaviego. Hiszpan jest jednym z dwóch faworytów Zachowawcza postawa skończyła się golem dla rywali. W 80. minucie na listę strzelców wpisał się Fikayo Tomori. Ale to było wszystko, co tego dnia "Rossoneri" mogli zaoferować. Na murawie robiło się coraz bardziej nerwowo. Oba zespoły kończyły mecz w osłabieniu. W doliczonym czasie gry czerwone kartki obejrzeli Denzel Dumfries (Inter) oraz Theo Hernandez i Davide Calabria (ACM). Dla Interu to 20. tytuł mistrza Włoch w historii klubu i zarazem pierwszy po trzyletniej przerwie. Kibice Milanu na zwycięstwo nad lokalnym rywalem czekają od września 2022 roku. Ostatnie dni są dla nich fatalne - w czwartek pożegnanie z Ligą Europy, teraz wyjątkowo bolesna porażka w derbach Mediolanu.