Starcie przeciwko Udinese było wyjątkowym spotkaniem dla Piotra Zielińskiego. Reprezentant Polski pierwsze szlify na Półwyspie Apenińskim zbierał właśnie w klubie z Friuli, a dla "Bianconerich" zagrał tylko 20 spotkań, choć formalnie był on zawodnikiem klubu od 2011 do 2016 roku. Pomocnik zabłysnął podczas gry na wypożyczeniu w Empoli, by następnie przenieść się do Kampanii. Po ostatnim spotkaniu trener "Azzurrich" Gennaro Gattuso był wściekły na swoich piłkarzy. Napoli nie poradziło sobie bowiem z beniaminkiem - Spezią i włoskie media rozpisywały się o głośnych krzykach, które dochodziły z szatni ekipy spod Wezuwiusza. Sporą przesadą byłoby mówić o sportowej złości Napoli, jednak goście dzisiejszego starcia jako pierwsi zaczęli atakować. Już w 3. minucie spotkania strzał z dystansu oddał Lorenzo Insigne, a pędząca piłka nie znalazła drogi do bramki. Reprezentant Italli nie pomylił się natomiast w swojej kolejnej sytuacji. W 13. minucie starcia Kevin Bonifazi wpadł w Hirvinga Lozano we własnym polu karnym. Sędzia wskazał na "jedenastkę", a do piłki podszedł Insigne. Juan Musso wyczuł intencję strzelającego, lecz był bezradny wobec mocnego uderzenia w górny róg bramki piłkarza Napoli. Chwilę później z dobrej strony pokazał się Zieliński, jednak jego indywidualny rajd w pole karne nie zakończył się golem. Postawa Napoli mogła się podobać trenerowi klubu w pierwszym kwadransie gry, ale potem jego zawodnicy bardzo utrudnili sobie zadanie. Amir Rrahmani zagrał piłkę w stronę Aleksa Mereta, jednak pierwszy dopadł do niej... Kevin Lasagna. Włoch momentalnie wpadł w pole karne, ograł interweniującego golkipera "Azzurrich" i wbił piłkę do siatki. Podbudowani zdobytą bramki gracze Udinese po chwili zaatakowali. Lasagna otrzymał dobre podanie z głębi boiska i ponownie znalazł się w sytuacji sam na sam. Tym razem musiał uznać wyższość Mereta, który bardzo dobrą interwencją zatrzymał piłkę po strzale reprezentanta Włoch. Druga część gry mogła się o wiele lepiej rozpocząć dla graczy ekipy gości. Zieliński oddał dobry strzał po ziemi, lecz na posterunku znalazł się Musso. Szansę na drugie trafienie miał również Insigne, jednak tym razem futbolówka po jego uderzeniu poszybowała obok słupka bramki Udinese. Piłkarze nie zwalniali tempa i w 54. minucie zobaczyliśmy kolejną groźniejszą akcję. Nikola Maksimović oddał strzał po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a piłka trafiła w boczną siatkę. Niewykorzystana akcja mogła się zemścić już po chwili. Lasagna ponownie wpadł w pole karne i znowu zatrzymał go Meret. Skuteczniej atakowali jednak piłkarze "Azzurrich" i w 89. minucie starcia wyszli na prowadzenie. Mario Rui posłał bardzo dokładną piłkę po rzucie wolnym w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Tiemoue Bakayoko. Były piłkarz m.in. Milanu oddał strzał głową, a pędząca futbolówka odbiła się od słupka, by po chwili zatrzepotać w siatce. Zieliński opuścił boisko w doliczonym czasie gry, a na boisku zastąpił bo Diego Demme. Polski pomocnik nie zdołał trafić do siatki, ani zaliczyć asysty, jednak zostawił po sobie dobre wrażenie. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! W pozostałych spotkaniach rozegranych o godzinie 15, Lazio pewnie poradziło sobie z Parmą i wygrało 2-0. Crotone z Arkadiuszem Recą w składzie nie postawiło się natomiast Hellasowi Werona i ekipa z miasta Romea i Julii triumfowała 2-1. Zobacz wszystkie wyniki spotkań Serie A!PA