Jakub Kiwior w ostatnich miesiącach to prawdziwa rewelacja Serie A. Jest filarem defensywy Spezii, która zajmuje co prawda dopiero szesnaste miejsce w ligowej tabeli, ale trudno przypuszczać, by było ją stać na więcej. W poprzednich sezonach zajmowała właśnie 16. i 15. lokatę. W tej kampanii polski stoper zagrał 97 procent możliwych minut, co pokazuje, jak ważny jest dla trenera Luki Gottiego. Zarząd już szykuje dla niego podwyżkę wraz z klauzulą odstępnego w wysokości dwudziestu milionów euro. Kiwior do Juventusu? Jest obserwowany Dobre występy środkowego obrońcy na włoskich boiskach przełożyły się na reprezentację Polski. Zadebiutował w czerwcowym meczu z Holandią, od wtedy nie opuścił już żadnej minuty w kolejnych starciach z Belgią, ponownie Holandią oraz Walią. W ostatnim czasie wiele mówiło się o zainteresowaniu piłkarzem ze strony Milanu, Villarrealu czy Juventusu. Pierwsze informacje o tym, że działacze z Turynu obserwują 22-latka pojawiły się na początku października. Teraz temat powrócił za sprawą artykułu "La Gazzetty dello Sport". Podaje ona, że Daniele Rugani będzie rozważał odejście z klubu podczas letniego okienka transferowego. To otworzyłoby drzwi do zakupu nowego stopera. Na liście kandydatów są także Strahinja Pavlović z Salzburga, Evan N'Dicka z Eintrachtu Frankfurt oraz Igor Julio z Fiorentiny. Gdyby Kiwior trafił na Allianz Stadium, mielibyśmy do czynienia z polskim trio, zakładając że w klubie pozostaliby Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik. Zobacz też: Xavi pochwalił zdolnego młodego piłkarza. Lewandowski pominięty