Miniony sezon Piotr Zieliński z pewnością może zaliczyć do udanych. Był ważną częścią Napoli, które po 33 latach odzyskało upragniony tytuł mistrzów Włoch. Humor mogło mu nieco popsuć ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski, a szczególnie jego końcówka z bardzo zawstydzającą porażką z Mołdawią. Po długim sezonie udał się jednak na w pełni zasłużony urlop, niestety wydarzenia w Neapolu nie pozwoliły mu na długi relaks. Wszystko ustalone, aż tu nagle... Kuriozalne zachowanie Saudyjczyków. Wielki transfer wstrzymany Włosi opisują szczegóły włamania do domu Zielińskiego. "Był wstrząśnięty" W piątek włoskie media poinformowały o włamaniu do jakiego doszło w posiadłości Polaka. Sprawą szybko zajęła się włoska policja, a dzięki jej sprawnej interwencji udało się odzyskać skradziony samochód Zielińskiego. Cały czas trwa dochodzenie w tej sprawie, a lokalne media przedstawiają coraz więcej szczegółów z nią związanych. "Il Mattino" na swoich łamach informuje chociażby o pierwszej reakcji piłkarza na wieści o włamaniu. Zieliński miał zostać o nim poinformowany w czasie rozmowy telefonicznej. Wszystko więc składa się w jedną całość, że sprawcy dokładnie wiedzieli, w którym momencie zaatakować dom Polaka, by przypadkiem nie zastać nikogo w środku. Być może pomogły im w tym media społecznościowe. Według informacji gazety skradzionych miało zostać sporo gotówki, a także chociażby część koszulek piłkarskich z kolekcji regularnie uzupełnianej w trakcie kariery przez 29-latka. Jose Mourinho dostał kosmiczną propozycję od Arabii Saudyjskiej. Zdecydował Jeszcze jako zawodnik Napoli okradziony został także Arkadiusz Milik, podobna historia przydarzyła się innemu kadrowiczowi grającemu we Włoszech, Łukaszowi Skorupskiemu. W tym roku z kolei podobną "przyjemność' miał okazję przeżyć Marcin Bułka, którego dom został obrabowany w momencie, kiedy bramkarz wraz z zespołem OGC Nice przebywał na meczu ostatniej kolejki Ligue 1. W kontekście Zielińskiego wciąż nie ma także pełnej pewności co do jego przyszłości. Kontrakt Polaka z Napoli jest ważny do końca czerwca 2024 roku, więc dla klubu byłaby to prawdopodobnie ostatnia szansa, by zarobić jakieś pieniądze na swoim pomocniku. Sam Zieliński podkreśla, że dobrze czuje się pod Wezuwiuszem, sprawa jest więc skomplikowana, a odpowiedź powinny dać najbliższe tygodnie.