Wojciech Szczęsny poszedł w ślady Zbigniewa Bońka i Polak, po ponad 32 latach, po raz drugi założył trykot Juve. Szczęsny wprawdzie miał już za sobą występ w barwach Juventusu, ale stało się to podczas towarzyskiego turnieju w Stanach Zjednoczonych. Wtedy przeciwko Barcelonie nasz bramkarz zagrał 45 minut, a jego zespół przegrał z "Blaugraną" 1-2. Teraz Polak zaliczył upragniony debiut, bowiem decyzją trener Juventusu, Massimiliano Allegriego, golkiper numer 1 w zespole Gianluigi Buffon zasłużył na odpoczynek. Włoch ostatnio wystąpił w dwóch meczach reprezentacji w eliminacjach do mistrzostw świata, podczas gdy bramki "Biało-Czerwonych" strzegł Łukasz Fabiański, a Szczęsny siedział na ławce. Buffon zapewne wróci do bramki na wtorkowy mecz Ligi Mistrzów z Barceloną, ale takie okazje, jak ta, są dla Szczęsnego na wagę złota. Polski bramkarz od pierwszej minuty udowadniał, że zasługuje na bluzę z numerem 1 po Buffonie, w najbardziej utytułowanej drużynie z Półwyspu Apenińskiego. Zgodnie z przypuszczeniami, drużyną nadającą ton wydarzeniom na boisku jest Juventus. Najpierw pokazał się Mario Mandżukić, a w kolejnych minutach dwa razy wyróżnił się Gonzalo Higuain. Argentyńczyk najpierw nie miał miejsca, by oddać strzał, a następnie nie potrafił się przebić przez szczelne zasieki obrony gości. W 13. minucie ostry strzał zza pola karnego oddał pomocnik Chievo Valter Birsa, ale dobrze ustawiony Daniele Rugani zablokował uderzenie. 1-0! W 17. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, egzekwowanego z prawej strony pola karnego, Perparim Hetemaj interweniował tak nieszczęśliwie, chcąc uprzedzić piłkarza Stefano Sturaro, że głową skierował piłkę za kołnierz własnego bramkarza. W 26. minucie na pierwszą próbę został wystawiony Wojciech Szczęsny. Goście kombinacyjnie rozegrali rzut wolny na wprost bramki, mniej więcej z 25 metra, lecz Polak stał na posterunku. Silnie kropnął Ivan Radovanović, ale następca Gianluigiego Buffona popisał się świetną paradą.W odpowiedzi niesygnalizowanym strzałem z pierwszej piłki, zza obrębu pola karnego, błysnął Miralem Pjanić.Interwencję Szczęsnego docenił tej klubowy profil "Starej Damy" na Twitterze. Fani Juventusu domagają się bardziej ofensywnej gry i kolejnych bramek w wykonaniu swoich ulubieńców.W 39. min na techniczny strzał lewą nogą sprzed "16" zdecydował się Ivan Radovanović, ale dokręcane uderzenie poszybowało wysoko nad bramką Szczęsnego, który na wszelki wypadek do końca zachowywał czujność. Goście nieco się rozochocili, w niezłej sytuacji w polu karnym znalazł się Lucas Nahuel Castro, lecz niepotrzebnie chciał przyjmować piłkę i Szczęsny nawet nie musiał interweniować.Pierwsza połowa, poza jedną interwencją, była dla Szczęsnego miłym i przyjemnym przywitaniem się z Serie A. Po zmianie stron goście grają ofensywniej, bliżej pola karnego Juve. Mały kocioł w polu karnym w 50. min wyjaśnił Blaise Matuidi, ekspediując piłkę dalekim wybiciem.W 54. min do boju został posłany Paulo Dybala, który zmienił Douglasa Costę i od razu starał się rozruszać zespół. Po kilkunastu minutach Higuain przypomniał wszystkim, że po przerwie wyszedł z szatni na boisko, oddając strzał z powietrza.2-0! W 58. min później Argentyńczyk już był bezbłędny. Zaprzepaszczenie doskonałego podania Pjanicia byłoby grzech marnotrawstwa, ale napastnik "Starej Damy" wie, jak zachowywać się w takich sytuacjach w polu karnym. Co zrobił? Oddał potężny czas, lecz z tej pozycji nie miał prawa się pomylić. Z zespołu Chievo, po przyjęciu drugiego ciosu, zeszło powietrze, a coraz śmielej akcje gospodarzy napędzał Dybala.W 80. min, w strugach deszczu, rzut wolny z ok. 30 metra egzekwował Valter Birsa. Świetnie podkręcił piłkę, ta przeleciała nad murem, ale minęła światło bramki o kilkadziesiąt centymetrów. Szczęsny interweniował, ale nie wiadomo, czy poradziłby sobie ze śliską piłką. Na szczęście dla Polaka to tylko gdybanie. Smutek Mario Mandżukicia. Napastnik Juve odniósł uraz i z niezadowoloną miną musiał opuścić boisko.3-0! Kapitalna, indywidualna szarża Dybali! W polu karnym kiwał rywali, jak tyczki, z prawej strony "złamał" akcję do środka i oddał możliwie najlepsze uderzenie, w stronę bliższego słupka, nie dając szans Sorrentino! W doliczonych trzech minutach do regulaminowego czasu gry wynik już nie uległ zmianie. Mistrz Włoch zdobył komplet punktów, a Wojciech Szczęsny zachował czyste konto w debiucie! Juventus - Chievo Werona 3-0 (1-0) Bramka: Hetemaj (17., gol samobójczy), Higuain (58.), Dybala (83.). Juventus: Wojciech Szczęsny - Stephan Lichtsteiner, Medhi Benatia, Daniele Rugani, Kwadwo Asamoah - Blaise Matuidi, Miralem Pjanić, Stefano Sturaro (75. Federico Bernardeschi) - Douglas Costa (54. Paulo Dybala), Gonzalo Higuain, Mario Mandżukić (86. Rodrigo Betancur) Chievo: Stefano Sorrentino - Fabrizio Cacciatore, Dario Dainelli, Alessandro Gamberini, Massimo Gobbi - Lucas Castro, Ivan Radovanović, Perparim Hetemaj (68. Nicola Rigoni) - Valter Birsa - Roberto Inglese (76. Mehdi Leris), Manuel Pucciarelli (66. Sergio Pellissier) Żółte kartki: Mandżukić, Matuidi (Juventus) oraz Hetemaj (Chievo). Art