W niedzielnym hicie Serie A Juventus na swoim stadionie podzielił się punktami z Atalantą. Gole dla gospodarzy strzelali Angel di Maria, Arkadiusz Milik i Danilo, a dla gości Joakim Maehle i dwukrotnie Ademola Lookman. Nigeryjczyk po raz pierwszy trafił do siatki już w piątej minucie meczu. Mimo opieki Alexa Sandro oddał strzał z ostrego kąta, który "przełamał" ręce Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz popełnił ewidentny błąd, przez co nie mógł zebrać wysokich ocen od włoskich mediów. W dziesięciostopniowej skali golkiper "Juve" otrzymał głównie noty na poziomie 4,5-5. "Jego początek był nieciekawy i groził wpłynięciem na całe spotkanie. Pozwolił, by strzał Lookmana prześlizgnął się mu po rękach" - napisała "La Gazzetta dello Sport", chwaląc jednak 32-latka za interwencję przy strzale Rafaela Toloia z 73. minuty. Szczęsny w ogniu krytyki mediów. "Niezdarna i nieskoordynowana interwencja" W nieco ostrzejszym tonie jest utrzymana wzmianka na stronie włoskiego oddziału Eurosportu. "Popełnił poważny błąd przy golu Lookmana. Jego interwencja była niezdarna i nieskoordynowana. Pokazał jednak świetny refleks przy uderzeniu Toloia" - czytamy. Mocnym epitetem posłużyli się także redaktorzy serwisu FootItalia.com. "Szczęsny był okropny przy pierwszym golu, nie powinien zostać pokonany z tej pozycji. Przy drugiej i trzeciej bramce zawiedli go obrońcy" - stwierdzili. Zgadzają się z nimi także dziennikarze portalu TheCultOfCalcio.com. "Prawie zatrzymał strzał Joakima Maehle. Był blisko przy drugim golu Lookmana, ale z pewnością powinien zrobić więcej, by zapobiec pierwszej bramce Nigeryjczyka, który z łatwością pokonał go po bliższym słupku" - napisali. Kolejny mecz Juventusu zostanie rozegrany w niedzielę 29 stycznia o godzinie 15:00. Do Turynu na Allianz Stadium przyjedzie Monza. Z kolei 2 lutego podopiecznych Massimiliano Allegriego czeka rywalizacja z rzymskim Lazio w Pucharze Włoch.