To, co najciekawsze w pierwszej połowie, wydarzyło się na przestrzeni czterech minut. Najpierw w 38. minucie gospodarze objęli prowadzenie, a Wojciecha Szczęsnego pokonał Sergej Milinković-Savić, lecz jego radość przerwał - tylko na moment - VAR. Trwała bowiem analiza dotycząca tego, czy Serb nie faulował Alexa Sandro. Brazylijczyk upadł po kontakcie z rękami rywala, lecz zrobił to bardzo teatralnie. Ostatecznie w nieco kontrowersyjnych okolicznościach arbiter uznał trafienie. Juventus odpowiedział błyskawicznie i już w 42. minucie cieszył się z wyrównania po trafieniu Adriena Rabiota, który wykorzystał spore zamieszanie, do jakiego doszło w polu bramkowym. Obie ekipy schodziły na przerwę przy remisie 1:1. Lazio ograło Juventus. Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik na murawie Po wznowieniu gry piłkarze Lazio znów zdołali zaskoczyć defensywę Juventusu. Piłkę do siatki wpakował Mattia Zaccagni, wykorzystując bajeczne dogranie Luisa Alberto. Po chwili Włoch mógł świętować dublet, lecz jego druga bramka została anulowana ze względu na spalonego. Zobacz także: Hitowy transfer może przekreślić przyszłość Roberta Lewandowskiego. Media już wieszczą odejście Polaka z FC Barcelona W 63. minucie w drużynie "Starej Damy" doszło do podwójnej zmiany, a na boisku obok Leandro Paredesa pojawił się Arkadiusz Milik. Wejście Polaka na niewiele się jednak zdało. Juventus ostatecznie opuścił Rzym bez punktów, a Lazio umocniło się na drugim miejscu w tabeli Serie A, odskakując na pięć punktów lokalnemu rywalowi - AS Roma.