Przygoda Wojciecha Szczęsnego w Juventusie była długa i pełna pięknych momentów. Niestety, nie zakończyła się happy endem. Polski bramkarz w pewnym sensie został wręcz wypchnięty ze swojego dotychczasowego klubu. Jego umowa oficjalnie została rozwiązana za porozumieniem stron. Wojciech Szczęsny nie chciał robić problemów Juventusowi. W końcu zaakceptował decyzją "Starej Damy" i zgodził się odejść. W zamian dostanie, co prawda, poważne odszkodowanie, ale wydaje się, że jego forma sportowa w ostatnim sezonie powinna dać mu przepustkę minimum do wypełnienia umowy. Niestety, stało się inaczej. Godziny do meczu w Warszawie i nagle fatalna informacja. Real potwierdza Kibice Juventusu reagują na odejście Szczęsnego. "Zasłużyłeś na inne pożegnanie" Kibice Juventusu mówią tutaj jednym głosem. Jest im żal Wojciecha Szczęsnego, który w bramce Juventusu godnie zastąpił samego Gianluigiego Buffona i spędził w niej siedem lat. Ich zdaniem klub ze stolicy Piemontu niegodnie pożegnał się z Polakiem. - Mieliśmy Buffona, więc być może ktoś nie docenił tego wielkiego bramkarza, który odchodzi z ogromną klasą, jaką ma obecnie niewielu graczy. Nigdy nie powiedział słowa nie na miejscu, postawiony przed drzwiami przy zmianie projektu, przyjął to w wielkim stylu. Dla wszystkich kibiców na stadionie zasługuje na wielki hołd i mam nadzieję, że będzie okazja do ponownego spotkania w innych okolicznościach, ponieważ Juventus potrzebuje takich ludzi - skomentował włoski muzyk Emanuele Aloia, prywatnie kibic "Juve". Jego komentarz zebrał ponad 3600 polubień w dwie godziny. W Turynie na Wojciecha Szczęsnego niemal wszyscy mówili "Tek" - to zdrobnienie jego imienia, które mogłoby trudne dla Włochów. Warto o tym wspomnieć, ponieważ właśnie tak fani zwracają się do niego w kolejnych komentarzach. Podobnych komentarzy były dziesiątki. Kibice Juventusu są źli, że klub pożegnał Wojciecha Szczęsnego, wypychając go tylnymi drzwiami. Mimo tak przykrego rozstania Polak na zawsze pozostanie dla nich legendą "Starej Damy".