Doniesienia o potencjalnym odejściu Szczęsnego nasiliły się po nałożeniu przez włoski sąd kary odjęcia 15 punktów za transferowe nieprawidłowości poprzednich władz "Starej Damy". "Tuttosport" informowało, że jeśli Juventus nie zapewni sobie gry w Europie w przyszłym sezonie, to będzie wręcz zmuszony sprzedać Polaka, któremu kontrakt kończy się w 2024 roku. Juventus znalazł następcę Wojciecha Szczęsnego Wnioskując na wypowiedziach Szczęsnego z ostatnich miesięcy, choćby tej mówiącej, że mundial w Katarze ma być ostatnim w jego karierze, można przypuszczać, że ewentualne przedłużenie kontraktu z Juventusem jest raczej mało prawdopodobne. Na to też wskazywałyby informacje na temat planów transferowych zespołu z Turynu, bo według "Calcio Mercato" klub już chce się zabezpieczyć na tę okoliczność i bardzo chętnie widziałby u siebie latem Kepę Arrizabalagę z Chelsea. Hiszpan na Stamford Bridge występuje od 2018 roku, kiedy "The Blues" płacili za niego Athletikowi Bilbao około 80 milionów euro. W koszulce londyńskiego klubu miewał momenty bardzo różne, ale należy mu oddać, że w ostatnim czasie częściej jest mocną stroną swojego zespołu. Z Chelsea wiążę go kontrakt do 2025 roku, a obecne władze klubu muszą szukać zarobku, bo ostatni raport finansów klubu był bardzo niepokojący. Klub wykazał ponad 120 milionów funtów straty, a należy pamiętać, że wydatki z zimowego okienka transferowe z tego sezonu (czyli między innymi Mychajło Mudryk i Enzo Fernandez razem kosztujący około 200 milionów funtów) nie są uwzględnione. Stąd też coraz głośniejsze plotki o odejściu poszczególnych graczy, jak chociażby te łączące Masona Mounta z Liverpoolem. Ewentualny transfer ważny dla przyszłości Szczęsnego w kadrze Letnie okno transferowe może być dla Szczęsnego bardzo walce w kontekście jego dalszej gry w reprezentacji Polski prowadzonej przez Fernando Santosa. - Sam początek i pierwsze zgrupowanie trenera Fernando Santosa oceniłbym bardzo pozytywnie, bo zespół uwierzył w to, co trener nam proponuje. Dzisiaj było widać początki tej zmiany. Wierzymy, że to dobra droga, by zrobić krok do przodu - tak mówił o pierwszym zgrupowaniu Portugalczyka po meczu z Albanią.