W meczu Genoa CFC - AC Milan do 87. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Właśnie wtedy Christian Pulisic zdobył dla gości gola, który dał im prowadzenie. Mecz powoli dobiegał końca, ale największe emocje w nim miały się dopiero zacząć. Sędzia doliczył siedem minut do drugiej połowy, ale ostatecznie mecz przedłużył się aż o kwadrans. W szóstej minucie tego czasu bramkarz AC Milan, Mike Maignan, wyskoczył do wysokiej piłki i staranował Caleba Ekubana. Francuz zagrał bardzo niebezpiecznie i arbiter nie mógł podjąć innej decyzji. Wyrzucił golkipera z boiska, a między słupkami bramki "Rossonerich" stanął jego rodak, Olivier Giroud, który na co dzień występuje na pozycji napastnika. To zapowiadało naprawdę ciekawą końcówkę meczu. Szaleństwo w Genoi. Olivier Giroud jako bramkarz został bohaterem AC Milan Genoa miała rzut wolny z bardzo bliskiej odległości. Wystarczyło trafić w światło bramki, aby stworzyć naprawdę duże zagrożenie. Między słupkami stał bowiem nie bramkarz, lecz napastnik. Kopnięta piłka po rykoszecie trafiła w poprzeczkę bramki Oliviera Giroud. Francuz miał naprawdę dużo szczęścia. To wciąż nie koniec. Chwilę później po ostrym faulu z boiska wyrzucony został bramkarz Genoi. Josep Martinez obejrzał drugą żółtą kartkę za ostry faul, a w jego miejsce skoczył rezerwowy golkiper, Nikola Leali. Genoa również kończyła ten mecz w osłabieniu, ale nie poddała się do samego końca. Przeprowadziła jeszcze jedną bardzo efektowną i groźną akcję na bramkę AC Milan. Napastnik Genoi otrzymał wspaniałe górne podanie na dobieg, ale uprzedził go... znakomicie wychodzący z bramki Olivier Giroud. Francuz obronił tę sytuację na dwie raty, ale ostatecznie jego interwencja zakończyła się sukcesem. Piotr Zieliński obsypany komplementami. Piękne słowa z ust syna Maradony Obrona Oliviera Giroud okazała się kluczowa. AC Milan wygrał to spotkanie 1:0 i wskoczył na pozycję lidera ligi włoskiej po ośmiu kolejkach. W następnym meczu z Juventusem drużyna Stefano Pioliego będzie musiała poradzić sobie bez Mike'a Maignana.