Walka o prymat w Turynie to jedne z najbardziej jednostronnych derbów w Europie, a może i na świecie. <a class="db-object" title="Juventus" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-juventus,spti,3382" data-id="3382" data-type="t">Juventus</a> absolutnie zdominował tę rywalizację. Dość wspomnieć, że <a class="db-object" title="Torino" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-torino,spti,5269" data-id="5269" data-type="t">Torino </a>wygrało ledwie jedno z 33 ostatnich spotkań. Również tym razem "il Granata" nie była faworytem tej prestiżowej potyczki. Trener <a class="db-object" title="Ivan Jurić" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ivan-juric,sppi,14556" data-id="14556" data-type="p">Ivan Jurić</a> zapewniał podczas konferencji prasowej, że jego zespół jest doskonale przygotowany, ale jednocześnie podkreślał, że musi pogodzić się z rolą underdoga. Dodawał także, że najbardziej obawia się <a class="db-object" title="Angel Di Maria" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-angel-di-maria,sppi,2003" data-id="2003" data-type="p">Angela Di Marii</a>, który jest w znakomitej formie. Zanim jednak Argentyńczyk i spółka zdołali chociażby zbliżyć się do pola karnego gości, ci niespodziewanie wyszli na prowadzenie. W drugiej minucie Torino wykonywało rzut rożny, a piłka trafiła pod nogi <a class="db-object" title="Yann Karamoh" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-yann-karamoh,sppi,13225" data-id="13225" data-type="p">Yanna Karamoha</a>. Iworyjczyk znalazł się w sytuacji oko w oko z <a class="db-object" title="Wojciech Szczęsny" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-wojciech-szczesny,sppi,1952" data-id="1952" data-type="p">Wojciechem Szczęsnym</a> i bez zastanowienia posłał piłkę obok bezradnego Polaka, otwierając tym samym wynik meczu. W sektorach zajmowanych przez kibiców gospodarzy zapanowała konsternacja. Postronni widzowie mogli natomiast tylko zacierać ręce. Tak wczesne wyjście na prowadzenie Torino zwiastowało bowiem ogromne emocje. Juventus nie zamierzał bowiem pogodzić się z porażką - zwłaszcza że w ostatnich tygodniach piłkarze w biało-czarnych koszulkach przeżywają renesans formy. W sześciu lutowych meczach zanotowali pięć zwycięstw i jeden remis. Zdołali w tym czasie awansować do 1/8 finału Ligi Europy i na powrót zbliżyć się do strefy dającej przepustkę do europejskich pucharów. Derby Turynu: Cztery gole do przerwy! Z korzyścią dla widowiska, "Stara Dama" wyrównała w 16. minucie. Po okresie zdecydowanego naporu przyjezdnych na początku spotkania, to gospodarze przejęli inicjatywę i szybko potwierdzili to bramką. Na listę strzelców wpisał się <a class="db-object" title="Juan Cuadrado" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-juan-cuadrado,sppi,2328" data-id="2328" data-type="p">Juan Cuadrado.</a> Kolejne minuty nie były szczególnie porywające. Torino nie chciało pójść z Juventusem na wymianę ciosów, a zamiast tego starało się utrzymywać grę w środkowej części boiska. Nudny fragment został jednak wynagrodzony kibicom tuż przed przerwą. W 43. minucie prowadzenie gościom dał <a class="db-object" title="Antonio Sanabria" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-antonio-sanabria,sppi,14675" data-id="14675" data-type="p">Antonio Sanabria</a>. W doliczonym czasie gry znów był remis - piłkę głową skierował do siatki <a class="db-object" title="Danilo" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-danilo,sppi,2435" data-id="2435" data-type="p">Danilo</a>. Po pierwszej połowie było więc 2:2. Juventus wyszarpał wygraną w derbach Druga odsłona rozpoczęła się równie ciekawie. Najpierw technicznym strzałem popisał się <a class="db-object" title="Aleksiej Mirańczuk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-aleksiej-miranczuk,sppi,2650" data-id="2650" data-type="p">Aleksiej Miranczuk</a>, a po chwili - po przeciwległej stronie boiska - w poprzeczkę trafił <a class="db-object" title="Dusan Vlahović" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-dusan-vlahovic,sppi,14840" data-id="14840" data-type="p">Dusan Vlahović</a>. Kilkanaście minut później wyczyn Serba powtórzył <a class="db-object" title="Karol Linetty" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-karol-linetty,sppi,7179" data-id="7179" data-type="p">Karol Linetty</a>. Polski pomocnik Torino był niezwykle bliski pokonania swojego rodaka, ale Szczęsnego uratowało aluminium. Coraz bardziej pachniało golem, trudno było jednak przewidzieć, która drużyna strzeli go jako pierwsza. Jak się okazało - był to Juventus. W 71. minucie do siatki trafił <a class="db-object" title="Gleison Bremer" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-gleison-bremer,sppi,14920" data-id="14920" data-type="p">Bremer</a>, który latem dołączył do "Starej Damy" po transferze właśnie z Torino. Brazylijczyk nie krył jednak radości i oddał się celebracji bramki zdobytej przeciwko swojej byłej drużynie. Zwycięstwo gospodarzy przypieczętował natomiast w 81. minucie <a class="db-object" title="Adrien Rabiot" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-adrien-rabiot,sppi,2616" data-id="2616" data-type="p">Adrien Rabiot</a>. Francuz najlepiej odnalazł się w polu karnym i wykończył centrę z rzutu wolnego. Juventus dopisał tym samym do swojego dorobku kolejne trzy punkty i zbliżył się do szóstego miejsca - dającego przepustkę do eliminacji Ligi Konferencji Europy - na sześć oczek. Jakub Żelepień, Interia