Strona internetowa włoskiego dziennika "La Gazzetta dello Sport" zaczyna swój smutny wpis słowami, że świat futbolu opłakuje Stefano Farinę. W oficjalnym oświadczeniu też bardzo przejmująco pożegnano śp. arbitra międzynarodowego. "Drogi Stefano, twój mecz dobiegł końca w zaskakującym momencie i nawet nie dał ci szansy na dogrywkę". Karierę sędziego Farina rozpoczął w 1979 roku, by w Serie A zadebiutować w styczniu 1995 roku. Ten doświadczony rozjemca łącznie prowadził 236 meczów w najwyższej klasie włoskiej Ekstraklasy oraz 117 spotkań na zapleczu, w Serie B. Rozpoznawalność przyniosło mu sędziowanie wielu meczów w Lidze Mistrzów, jednego finału Superpucharu Europy oraz dwóch finałów Superpucharu Włoch. Polscy kibice mieli okazję poznać tego fachowca przy okazji meczu reprezentacji "Biało-czerwonych" z Anglią w eliminacjach do mistrzostw świata w Niemczech. 8 września 2004 roku, na Stadionie Śląskim w Chorzowie, Polacy przegrali 1-2, tracąc drugą bramkę po samobójczym trafieniu Arkadiusza Głowackiego. Ostatnią zawodową aktywnością 54-letniego Fariny było przewodnictwo w komisji arbitrażowej sędziów Serie B. AG