Kariera Romelu Lukaku od lata 2021 roku przeżywa załamanie. Belg został wtedy z Interem Mediolan świeżo upieczonym mistrzem Włoch, po czym był przedmiotem bardzo medialnego transferu - trafił do londyńskiej Chelsea za 97,5 miliona euro. Na Stamford Bridge grał już w latach 2011-14. Powrót na "stare śmieci" nie był udany, w sezonie 2021/22 wystąpił on w 44 meczach, w których strzelił tylko 15 goli, a ta liczba i tak wygląda lepiej niż jego gra w tamtym okresie. Działacze klubu ze Stamford Bridge postanowili więc wypożyczyć napastnika do... Interu. 29-latek nie jest jednak w stanie odbudować się nawet w Mediolanie. Dyrektor generalny "Nerazzurrich" w ostatnim czasie dwukrotnie wypowiedział się w jego sprawie. Zasugerował między wierszami, że piłkarz waży zbyt dużo. - Ma do dźwigania 103 kilogramy masy ciała, więc musi być w doskonałej formie fizycznej. W tej chwili jeszcze jej nie złapał - powiedział w lutym, cytowany przez serwis goal.com. Dyrektor generalny Interu ostro o Lukaku: "Nie znalazł sprawności fizycznej" W tym tygodniu dorzucił kilka mocniejszych słów. - Wypożyczenie było na rok, więc 30 czerwca niezależnie od tego jak dobrze Romelu będzie grał, i tak wróci do Chelsea. To jest bezprecedensowy sezon z powodu zimowego mundialu. Problemy, których doświadczyliśmy, miały też inne kluby i zawodnicy, którzy grali w Katarze. Lukaku jest przykładem. Nie znalazł sprawności fizycznej, której potrzebuje, aby grać swój najlepszy futbol. Wciąż nie jest w swojej topowej formie. Nie przypomina tego zawodnika, którego mieliśmy okazję oglądać w minionych latach - stwierdził dla "Sky Sport Italia", cytowany przez "The Athletic". 65-latek przytoczył także przykład Marcelo Brozovicia, który jego zdaniem po MŚ obniżył loty, ale kibice i tak interpretują te wypowiedzi jako subtelny atak na Lukaku. Belg w tej kampanii rozegrał 18 meczów, jednak w połowie z nich wchodził na murawę z ławki rezerwowych. Łącznie legitymuje się bilansem 830 minut na boisku i pięcioma strzelonymi golami. Ze wspomnianego mundialu odpadł z reprezentacją Belgii już po fazie grupowej. W kluczowym meczu z Chorwacją (zremisowanym 0:0) zmarnował trzy dobre szanse bramkowe, za co był bardzo mocno krytykowany.