To było starcie drużyn, które w środku poprzedniego tygodnia sprawiły dwie największe niespodzianki w Serie A. Spezia nieoczekiwanie pokonała na wyjeździe Napoli, przerywając rywalom passę siedmiu meczów bez porażki. Z kolei Sampdoria na własnym terenie uporała się z faworyzowanym Interem Mediolan, wygrywając 2-1.W tym drugim spotkaniu Bartosz Bereszyński pojawił się na boisku dopiero w 68. minucie, gdy końcowy rezultat był już ustalony. Tym razem znalazł się w wyjściowej jedenastce "Sampy" - premierowo w bieżącym roku i po raz pierwszy od 6 grudnia. Spędził na murawie pełne 90 minut. W defensywie spisał się poprawnie, w drugiej połowie został napomniany żółtą kartką za faul. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Prowadzenie objęli gospodarze. W 20. minucie piłka po strzale głową Claudio Terziego odbiła się od poprzeczki, a następnie tuż za linią bramkową. Analiza VAR nie była potrzebna, arbiter od razu wskazał na środek boiska. Ekipa z Genui wyrównała już cztery minuty później. Po centrze z lewego skrzydła ekwilibrystycznym uderzeniem z woleja popisał się Antonio Candreva. Piłka przełamała ręce Ivana Provedela i było 1-1.Wynik spotkania został ustalony po godzinie gry. Wówczas we własnym polu karnym faulu dopuścił się Morten Thorsby. Niezawodnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Mbala N'zola, zapewniając beniaminkowi komplet punktów. UKi <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,837,sort,I" target="_blank">Serie A - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>