Mecz Juventusu ze Spezią stał pod znakiem rywalizacji polskich piłkarzy. W pierwszym składzie drużyny gości znalazło się aż trzech piłkarzy z naszego kraju - Bartłomiej Drągowski, Jakub Kiwior i Arkadiusz Reca. Z kolei dostępu do bramki "Starej Damy" strzegł Wojciech Szczęsny, a na ławce zasiadł Arkadiusz Milik. Polski napastnik pojawił się na boisku w 88. minucie. Był to jego krótki występ. Choć grał krótko, to zdążył strzelić gola. W doliczonym czasie gry Milik ładnie odnalazł się w polu karnym. Miał dużo miejsca. Zdołał przyjąć piłkę i celnym strzałem pokonał Drągowskiego. Tym trafieniem, Milik ustalił wynik meczu na 2-0. Pierwszą bramkę, w 9. minucie, zdobył bowiem Dusan Vlahović. Serb popisał się precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego. Uraz Wojciecha Szczęsnego. Polak odwieziony do szpitala Juventus wygrał i chyba jedynym piłkarzem "Starej Damy", który po tym spotkaniu mógł mieć zepsuty humor, był Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz nabawił się groźnego urazu stawu skokowego. W 41. minucie, próbował wybić dośrodkowanie z rzutu rożnego. Spadł jednak na stopę Adriena Rabiota, w efekcie czego, stopa polskiego bramkarza niebezpiecznie się wykręciła. Szczęsny nie był w stanie grać dalej i został zniesiony na noszach i pojechał do szpitala, na rezonans. Jeszcze dokładnie nie wiadomo, jak groźna jest kontuzja. Polaka zastąpił Mattia Perin. Nie miał za wiele pracy, bo Spezia nie stworzyła wielu sytuacji.