Bologna FC jest już pewna utrzymania w Serie A i być może dlatego zespół Sinisy Mihajlovicia fatalnie rozpoczął niedzielne spotkanie z Venezią, która zamyka tabelę i przegrała 10 ostatnich spotkań. Już po niespełna 20 minutach w Wenecji gospodarze dwukrotnie pokonali Łukasza Skorupskiego i prowadzili 2-0. W 4 minucie drogę do bramki Bolognii znalazł Francuz Thomas Henry, a kwadrans później trafił Marokańczyk Sofian Kiyine. Drugiego gola sprokurowała defensywa gości do spółki z Polakiem, który sfaulował rywala. Venezia - Bologna. Łukasz Skorupski odbija karnego Sędzia podyktował rzut karny i ukarał Skorupskiego żółtą kartką. Polak wkrótce się zrehabilitował, obronił "jedenastkę" Kiyine'a, niestety przy dobitce był już bezradny. Skorupski w pierwszej połowie jeszcze kilka razy ratował swój zespół przed utratą kolejnych goli. Tuż przed przerwą kontaktowego gola dla Bolognii zdobył Riccardo Orsolini, a po zmianie stron goście wyszli nawet na prowadzenie 3-2. Szczególnej urody był trzeci gol autorstwa Jerdy Schoutena - Holender ograł obrońców w polu karnym i zakręcił odchodzącą piłkę pod poprzeczkę. Skorupski i jego koledzy nie będą mieć jednak dobrych wspomnień z Wenecji, bo gospodarze wydarli im zwycięstwo. Najpierw kontrowersyjny rzut karny wykorzystał Mattia Aramu, a w 3. minucie doliczonego czasu gry Polaka mocnym strzałem zaskoczył Norweg Dennis Johnsen. Serie A. Venezia przed nieuchronną degradacją? Venezia przerwała więc koszmarną serię 11 kolejnych meczów bez wygranej, ale jej sytuacja w tabeli wciąż jest arcytrudna - z 25 punktami na dwie kolejki przed końcem rozgrywek traci 4 "oczka" do bezpiecznej na razie Salernitany, która gra jeszcze w niedzielę mecz z również zagrożonym spadkiem Cagliari. CZYTAJ TAKŻE: szaleństwo przed meczem. Nauczyciel nakazał dzieciom modlitwę za piłkarzy