Sousa rozpoczął pracę w Salerno w lutym, zastępując zwolnionego Davidę Nicolę. Dzięki serii dobrych wyników uratował klub przed spadkiem z Serie A, ale w ośmiu ligowych meczach w tym sezonie jego podopieczni nie odnieśli ani jednego zwycięstwa i zdobyli trzy punkty. W tabeli zajmują przedostatnie miejsce. W miniony weekend Salernitana poniosła trzecią porażkę z rzędu, ulegając na wyjeździe Monzy 0-3. Decyzję o zwolnieniu Sousy przekazano we wtorek w krótkim komunikacie na oficjalnej stronie internetowej klubu, w którym podziękowano Portugalczykowi za pracę i zawarto życzenia powodzenia w przyszłości. Teraz prezes tłumaczył wszystkie niuanse. Konflikt w sprawie transferu reprezentanta Polski. Utytułowany klub nie chce płacić "Jeśli chodzi o Paula Sousę, to latem powinniśmy dokonać innego wyboru. Negocjował z Napoli i zaoferował swoje usługi Aurelio De Laurentiisowi" - powiedział Iervolino. Szef mistrzów Włoch szukał szkoleniowca, ponieważ po sukcesie zrezygnował Luciano Spalletti, który chciał sobie zrobić przerwę. Długo jednak nie odpoczywał, gdyż zastąpił Roberta Manciniego w roli selekcjonera reprezentacji Włoch. Seria A. Prezes Salernitany o rozstaniu z Paulem Sousą "Byłem zdezorientowany, ale wówczas postanowiłem go nie zwalniać. Od tamtej pory nic się nie układało. Te rozmowy z Napoli były dziwnym i dezorganizującym momentem. Do tego zarzucił mi, że zespół jest słabszy, niż myślał" - dodał Iervolino, mówiąc o Sousie. Portugalczyk już przedtem wpadał na podobne pomysły. Tak było przecież z "Biało-Czerwonymi". W reprezentacji Polski Sousa został zatrudniony w styczniu 2021 roku, ale już w grudniu kontrakt został rozwiązany. Szkoleniowiec, któego zaczęto nazywać "Siwym bajerantem" wybrał bowiem ofertę z Flamengo Rio de Janeiro, gdzie jednak nie popracował długo, bowiem pół roku później został zwolniony. Właściciel Napoli apeluje o zmiany. Padły mocne słowa Wtedy to była trudna sytuacja dla naszej kadry, ponieważ zajęliśmy drugie miejsce w grupie eliminacji mistrzostw świata i czekały nas baraże. Cezary Kulesza, prezes PZPN-u, musiał szybko działać i postawił na Czesława Michniewicza, który wprowadził nas do tego turnieju, a następnie wyszedł z grupy. Miejsce Sousy w Salernitanie zajął Filippo Inzaghi.