Jak poinformowała "La Gazzetta dello Sport" sprawa awantury pomiędzy Romelu Lukaku a Zlatanem Ibrahimoviciem nie została do końca wyjaśniona. Obaj napastnicy po przepychankach i wzajemnych przezwiskach zostali ukarani meczem zawieszenia (w rozgrywkach pucharu Włoch), ale śledztwo włoskich władz piłkarskich trwa nadal. W głównej mierze chodzi o szwedzkiego napastnika, który miał obrazić Lukaku w sposób rasistowski. Popularny "Ibra" krzyknął do Belga, żeby ten zadzwonił do swojej matki i "robił gów***ne laleczki voodoo". Słowa gracza Milanu tyczyły się rzekomego odrzucenia propozycji przedłużenia kontraktu przez Lukaku z Evertonem, właśnie przez voodoo. Lukaku rzecz jasna odciął się od zarzutów związanych z voodoo, lecz zostały one ponownie przytoczone przez Szweda, przez co napastnik Interu zaczął również wyzywać jego żonę. Zachowanie piłkarzy skrytykował prezes FIGC (włoskiego związku piłki nożnej), a sprawa nie zakończyła się wcześniej wspomnianym zawieszeniem. Włoskie media donoszą, że dziś rano odbyło się przesłuchanie Ibrahimovicia, a jego tematem miały być potencjalne odzywki rasistowskie. W późniejszym terminie zostanie także przesłuchany Lukaku. - W świecie Zlatana nie ma miejsca na rasizm, wszyscy jesteśmy równi - napisał za pośrednictwem mediów społecznościowych Szwed po zakończeniu spotkania. W jego obronie stanął również gracz Manchesteru United - z którym kiedyś grał Ibrahimović- Paul Pogba. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! PA