Początek sezonu w wykonaniu piłkarzy z Mediolanu zaskoczył wszystkich. Oczekiwano, że wicemistrzowie kraju powalczą z Juventusem Turyn o tytuł, a tymczasem podopieczni Massimiliano Allegriego po 10 kolejkach mieli na koncie tylko 11 punktów i zajmowali miejsce w drugiej połowie tabeli. Do słabszej formy przyczyniło się w dużej mierze odejście wielu znakomitych zawodników, m.in. Szweda Zlatana Ibrahimovica i Brazylijczyka Thiago Silvy (transfery do PSG), a także Holendrów Clarence'a Seedorfa i Marka van Bommela. Z dalszej gry w barwach "Rossonerich" zrezygnowali także Alessandro Nesta, Filippo Inzaghi, Gennaro Gattuso i Antonio Cassano. Z czasem jednak mediolańczycy zaczęli grać coraz lepiej. Choć nie mają już raczej szans na wywalczenie mistrzostwa, bowiem do Juventusu tracą 13 punktów, to w ich zasięgu jest bezpośredni awans do kolejnej edycji LM. W wyścigu po upragnione drugie miejsce wyprzedzają ich tylko piłkarze Napoli, którzy mają o cztery punkty więcej. Dlatego Milan nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcie w niedzielę. Jednak zadanie utrudni klubowi brak Mario Balotellego, który za kartki i obrażenie sędziego będzie pauzował w tym meczu oraz w dwóch kolejnych. Reprezentant Włoch, który zdobył 10 goli w 11 spotkaniach, opuści także wyjazdowe starcie z Juventusem 21 kwietnia. Władze "Rossonerich" planują odwołać się od kary nałożonej na znanego z kontrowersyjnych zachowań Balotellego, ale tak czy inaczej Włocha zabraknie w meczu z Napoli za czwartą żółtą kartkę w sezonie. Milan będzie zatem polegał na zdobywcy 16 ligowych bramek w sezonie Stephanie El Shaarawym oraz sprowadzonym latem z Interu Giampaolo Pazzinim. Z kolei w ekipie gości zagra Urugwajczyk Edinson Cavani, który przewodzi klasyfikacji strzelców z 22 trafieniami. Zespół z Neapolu marzy o powtórzeniu dokonań z poprzedniego sezonu, kiedy dotarł do fazy pucharowej Champions League. Odpadł po dwumeczu z późniejszym triumfatorem Chelsea Londyn, choć w pierwszym spotkaniu zdołał pokonać angielską drużynę 3:1. Ponadto Napoli nie rezygnuje z walki o mistrzostwo Włoch. Na siedem kolejek przed końcem sezonu do Juventusu traci dziewięć punktów. Lider w poniedziałek zmierzy się w Rzymie z piątym w tabeli Lazio. "Stara Dama" będzie chciała powetować sobie odpadnięcie z Ligi Mistrzów, w której uległa Bayernowi Monachium. - Nie widzę możliwości, żeby jakikolwiek włoski klub zdziałał coś w LM w najbliższych latach. Różnica poziomów jest po prostu zbyt duża. Z Bayernem dzieliła nas przepaść. Mieliśmy nadzieje i marzenia, ale wracamy do rzeczywistości - powiedział trener turyńczyków Antonio Conte. Podobnego zdania był bramkarz Gianluigi Buffon. - Nawet nie jesteśmy smutni, bo zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Tyle, że to nie wystarczyło - wyjaśnił. - Włoski futbol stanął w miejscu. W innych krajach robi się inwestycje, my potrafimy rozmawiać tylko o sędziach i o narzeczonych piłkarzy - dodał rozgoryczony Conte. Spotkanie na San Siro rozpocznie się w niedzielę o 20.45, a Lazio podejmie Juventus dokładnie 24 godziny później. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Serie A: Wyniki, strzelcy, tabela. NA ŻYWO</a>