15 marca polskie i włoskie media obiegła wiadomość o szlachetnym czynie Cionka. Nasz reprezentant udowodnił, że nie tylko na murawie jest w stanie zatrzymać swoich przeciwników i w pogoni za złodziejem potrafi być równie skuteczny.O bohaterstwie Polaka szybko dowiedziały się władze Ferrary i postanowiły podziękować zawodnikowi.- Po wysłuchaniu wiadomości o pościgu Thiago, skontaktowałem się z nim telefonicznie, aby mu podziękować. Teraz to samo chcę zrobić publicznie - stwierdził burmistrz Alan Fabbri.Wciąż nie widzieliśmy jednak jak dokładnie wyglądał pościg Cionka za złodziejem. O szczegółach tamtych wydarzeń opowiedział teraz jednak sam zainteresowany.- Nie spodziewałem się, że będzie o tym tak głośno. Mieszkam w kamienicy w centrum miasta. 300 metrów dalej mam garaż. Szedłem do samochodu, gotowy i ubrany na trening, bo wtedy był jeszcze czas, kiedy można było przemieszczać się po okolicy. Miałem biegać. Idąc w kierunku garażu, zobaczyłem, że z tabaccherii - ze sklepiku, w którym można kupić gazetę czy papierosy albo opłacić rachunki - ktoś ucieka sprintem. Właściciel stał w szoku przy kasie i widać było, że coś jest nie tak. Nie zastanawiałem się długo, tylko zacząłem pościg. W końcu i tak byłem gotowy, żeby iść biegać. Chcę podkreślić, że we Włoszech jest naprawdę trudny moment. Większość mieszkańców znajduje się w zamknięciu, a ci, którzy muszą wyjść do pracy, poświęcają się dla innych. Tych niewiele otwartych sklepów to pomoc dla miasta i społeczności. I ktoś wykorzystuje taką sytuację, żeby kogoś okraść? To jest naprawdę wkurzające. Nie wiedziałem, co ukradł, ale ruszyłem za nim. Złapałem go po 200 metrach. Okazało się, że zabrał pakiet papierosów. Kiedy wróciłem z tym do sklepu, właściciel się nie spodziewał. Pytał, jak to zrobiłem. Powiedziałem, że po prostu biegłem szybciej od złodzieja. No i wyszedłem na trening - relacjonował Cionek w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".Jak wspomnieliśmy na samym początku, nie był to koniec całej sprawy.- Rano dyrektor sportowy przysłał mi artykuł z gazety, w którym wypowiadał się pan ze sklepu. W pierwszym momencie mnie nie poznał, ale ktoś z boku mu powiedział, że to byłem ja. Mówił, że chce mi bardzo podziękować. A później zadzwonił burmistrz i robił to samo. Było mi miło, ale jest mi przykro, że ta sytuacja się zdarzyła, że ktoś w takiej chwili próbował kradzieży. Właściwymi bohaterami w tym momencie są lekarze i pielęgniarki. Oni są na prawdziwym froncie - zaznaczył reprezentant Polski.Cionek aż do przerwania rozgrywek był podstawowym zawodnik drużyny SPAL 2013. W obecnym sezonie środkowy obrońca zaliczył 22 spotkania we wszystkich rozgrywkach, zdobył bramkę i zanotował dwie asysty.TB<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Obecna tabela Serie A - sprawdź!</a>