SSC Napoli pokonało Juventus FC 1-0 (1-0) w ramach 22. kolejki Serie A. W ekipie z Neapolu od pierwszej minuty grał polski pomocnik Piotr Zieliński, a w drużynie z Turynu bramkarz Wojciech Szczęsny. Jedyny gol w spotkaniu padł z rzutu karnego.
Serie A - wyniki, tabela, strzelcy
2021-02-13 18:00 | Stadion: Stadio Diego Armando Maradona | Arbiter: Daniele Doveri
To był jubileuszowy 400. mecz Giorgio Chielliniego w Serie A. Obrońca rozegrał 363 mecze w barwach "Starej Damy", a także 37. w Fiorentinie. Rywalizacja pomiędzy Napoli i Juve to także pierwsze starcie trenerów Gennaro Gattuso i Andrei Pirlo, dawnych kolegów z boiska.
W pierwszych minutach szalał Cristiano Ronaldo, w czym przeszkadzał mu kolega z drużyny Alvaro Morata. Kilka razy Hiszpan zagrał egoistycznie, raz nawet sprzątnął Portugalczykowi piłkę pieczołowicie przygotowywaną przez niego na strzał z woleja.
Najważniejsze wydarzenie miało miejsce w 28. minucie. Wrzutkę z rzutu wolnego wyłapał Wojciech Szczęsny. W tym samym niemal momencie Chiellini uderzył łokciem Amira Rrahmaniego. Sędzia sprawdził sytuacje na VAR, po czym przyznał rzut karny.
Lorenzo Insigne wyprowadził Napoli na prowadzenie 1-0, w pewny sposób egzekwując "jedenastkę". Szczęsny rzucił się w drugą stronę. Kapitan ekipy spod Wezuwiusza zdobył setną bramkę do klubu, dołączając do wyjątkowego grona tylko sześciu piłkarzy z takim bilansem. Jest pierwszym Włochem w tym gronie.
Pod koniec pierwszej połowy Szczęsny wrzucił na minę kolegę z drużyny Juana Cuadrado. Polak posłał do niego zbyt słabe podanie po ziemi i Lozano omal nie przejął piłki. Nie doszło do tego tylko dzięki faulowi Cuadrado, za który Kolumbijczyk obejrzał żółtą kartkę.
Druga połowa upłynęła niemal w całości pod znakiem nacisków zespołu z Turynu i defensywy, momentami rozpaczliwej, neapolitańczyków. Próbowała na szereg różnorodnych sposobów cała grupa zawodników Juventusu z Ronaldo, Chiesą i Moratą na czele.
Momentami szczęście było bardzo blisko, zwłaszcza, że Napoli z minuty na minutę traciło siły. Fart dopisywał też bramkarzowi Aleksowi Meretowi, który do wielu uderzeń po prostu był dobrze ustawiony, w środku bramki. Parę razy wykazał się też nieprzeciętnym refleksem.
W 64. minucie z boiska zszedł Piotr Zieliński, który wypadł raczej przeciętnie, a trener Gattuso musiał wzmocnić skład zawodnikami lepiej broniącymi. Ostatecznie udało się utrzymać korzystny rezultat Napoli, choć wydatnie pomogła w tym nieskuteczność graczy mistrzów Włoch.

STATYSTYKI
MR