Spotkanie pomiędzy Napoli a Genoą było zdecydowanie najciekawszym sobotnim meczem rozgrywanym na Półwyspie Apenińskim. Obie drużyny znajdują się w skrajnie różnych kryzysach. Dla gospodarzy było to pierwsze spotkanie po buncie w drużynie "Azzurrich", natomiast Genoa nadal nie może złapać wiatru w żagle i błąka się w strefie spadkowej. Lekarstwem na problemy klubu miała być charyzma Thiago Motty. Dziennikarze "La Gazzetty dello Sport" przypominali przedstawiając sylwetkę byłego zawodnika m.in. Interu Mediolan słowa samego Jose Mourinho, który niegdyś miał stwierdzić, że to Motta nauczył go prawdziwej motywacji, pytając się Portugalczyka przed pamiętnym dla Interu finale Ligi Mistrzów czy jest gotów na wojnę. W meczu z Napoli jego podopieczni nie wyglądali na bardzo ofensywnie nastawionych, niemniej udawało im się skutecznie wybijać gospodarzy z rytmu. Carlo Ancelotti zestawiając wyjściową jedenastkę musiał poradzić sobie bez kontuzjowanego Arkadiusza Milika. Polskiego snajpera skutecznie zastąpił Lorenzo Insigne tuż na początku meczu. Reprezentant Italii dobił piłkę do siatki po nieudanej podbramkowej akcji Hirvinga Lozano. Bramka nie została jednak uznana przez spalonego. Serie A - wyniki, tabela, strzelcy W meczu po obu stronach zdecydowanie brakowało konkretów. Piłkarze Ancelottiego starali się grać bardzo wysoko, mecz w pierwszej połowie zaostrzył się i gra była bardzo rwana. Genoa nieco przebudziła się tuż przed gwizdkiem. Pierwsze zagrożenie w drugiej części gry stworzyli zawodniicy "Rossoblu". W 62. minucie Francesco Cassata rozpoczął groźną akcję, Andrea Pinamonti zagrał piłkę z bocznej strefy boiska wprost pod nogi Kevina Agudelo, który zdołał oddać strzał. Piękną interwencją popisał się Kalidou Koulibaly i wybił piłkę z linii bramkowej. Podopieczni Ancelottiego spróbowali odpowiedź po niespełna dziesięciu minutach. Fabian Ruiz oddał strzał z dystansu, który zmierzał w narożnik bramki Ionuta Radu. Bramkarz Genoi poradził sobie z uderzeniem Hiszpana. Zawodnicy Napoli zdołali sobie stworzyć optyczną przewagę w końcówce spotkania. W 86. minucie Giovanni Di Lorenzo zagrał precyzyjną piłkę z bocznej strefy boiska. Idealnie ustawiony w polu karnym Lozano oddał strzał głową i kapitalną interwencją popisał się Radu. Jedne z najbardziej rozczarowujących drużyn obecnego sezonu Serie A, rozegrały mecz godny swojej dyspozycji. Czy bezbramkowy remis będzie ostatecznym powodem do zwolnienia Ancelottiego? Po ostatnim spotkaniu w Lidze Mistrzów i buncie w szatni było bardzo blisko, tym razem Aurelio Di Laurentiis może się nie zawahać. PA