W niedzielny wieczór mieliśmy okazję obejrzeć znakomite spotkanie na San Siro. W derbach stolicy Lombardii Inter pokonał Milan 4-2, mimo że przegrywał już dwiema bramkami. Ostatniego gola dla zwycięzców zdobył Lukaku. I to właśnie reprezentant Belgii był po ostatnim gwizdku szczęśliwy. Z opuszczoną głową murawę opuszczał Ibrahimović, który zaliczył bramkę i asystę. Pojedynek obu snajperów zapowiadany był jako wydarzenie wieczoru. Lukaku poczuł się na tyle wielki, że pozwolił sobie na zamieszczenie na Twitterze prowokacyjnego wpisu: "Jest nowy król w mieście". Ci, którzy go przeczytali, nie mają wątpliwości, że to wyszukana uszczypliwość skierowana do Zlatana. W drugiej części sezonu to przecież Szwed miał być największą gwiazdą w Mediolanie. Tymczasem musiał pogodzić się z porażką w najbardziej prestiżowym meczu rundy rewanżowej. - W pierwszej połowie pozwoliliśmy Milanowi na zbyt dużo - mówił po spotkaniu Lukaku. - Po przerwie zasłużyliśmy jednak na zwycięstwo. Wiem, że Serie A to najtrudniejsza liga dla napastników, ale przybyłem do Mediolanu, żeby wygrywać. Czarnoskóry snajper Interu pojawił się w Mediolanie latem ubiegłego roku. W nowym otoczeniu zaaklimatyzował się znakomicie. W 23 ligowych kolejkach zdobył 17 goli i zaliczył dwie asysty. UKi <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Serie A - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>