W niedzielny wieczór Fiorentina gościła na obiekcie Parmy. Wygrała mecz 2-1, a Ribery - tym razem bez bramki - przebywał na murawie przez 66 minut. Musiał zejść do szatni z powodu kontuzji. Wstępnie zdiagnozowano u niego uraz stawu skokowego. Jak poważny? To powinno okazać się jeszcze w poniedziałek. Zawodnik przechodzi dzisiaj szereg skrupulatnych badań. Klubowi lekarze żywią nadzieję, że nie jest to odnowienie uciążliwej kontuzji, z którą piłkarz zmagał się u schyłku zeszłego roku. Kłopoty zdrowotne to jednak niejedyny problem Francuza. Po powrocie do domu zastał splądrowaną przez rabusiów posiadłość. Jak donosi włoska "La Republika", ich łupem padła przede wszystkim drogocenna biżuteria oraz kolekcja złotych zegarków. Wysokości strat dokładnie jeszcze nie oszacowano. Policja przeprowadziła wnikliwe oględziny willi położonej na przedmieściach Florencji. Do śledztwa oddelegowano grupę najbardziej doświadczonych policjantów.