<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Serie A: terminarz, wyniki, strzelcy, gole</a> Juventus zaskakująco wysoko przegrał z Genuą 1-3. Dwie bramki w ciągu dziesięciu minut strzelił "Starej Damie" Giovanni Simeone, syn trenera Atletico Madryt - Diego Simeone. Genua prowadziła 3-0 już w pierwszej połowie. W 30. minucie wynik dla gospodarzy podwyższył po samobójczym golu Alex Sandro. Genua przerwała zwycięską passę Juventusu, który nie przegrał w lidze od czterech kolejek z rzędu. Honorowe trafienie dla "Starej Damy" zaliczył w 84. minucie Miralem Pjanić. Crotone, z którym mierzyła się Sampdoria, w tym sezonie przegrało aż 10 meczów i obecnie zajmuje trzecie od końca miejsce w tabeli Serie A. Gospodarze w meczu z Sampdorią wyszli na prowadzenie tuż przed przerwą. W 43. minucie po dobrym dośrodkowaniu w pole karne rywala, Palladino groźnie uderzał na bramkę. Puggioni poradził sobie z jego uderzeniem, ale wobec dobitki Falcinellego był już bezradny. Karol Linetty został zmieniony na boisku już po pierwszej połowie. W jego miejsce na murawie pojawił się 22-letni Dennis Praet. Polak w pierwszej części meczu spisywał się całkiem nieźle. Nie był jednak bardzo widoczny w akcjach ofensywnych drużyny. Sampdoria wyrównującego gola zdobyła dopiero w 71. minucie spotkania. Na listę strzelców wpisał się Bruno Fernandes. Juventus mimo porażki wciąż zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Serie A. Nad drugim Milanem ma cztery "oczka" przewagi. Sampdoria Karola Linettego jest dziesiąta. W niedzielę w Serie A zostanie rozegrany jeszcze jeden mecz. AS Roma Wojciecha Szczęsnego o 20:45 będzie podejmować Pescarę.