Milik ma za sobą najlepszy sezon w Serie A. W zakończonych niedawno rozgrywkach zdobył 17 bramek, do tego dołożył dwa trafienia w Lidze Europy i jedno w Pucharze Włoch. Jego jedynym poważnym konkurentem do gry w ataku Napoli był Dries Mertens, ale Belg może grać również na skrzydle, obok Polaka. Niewykluczone jednak, że w przyszłym sezonie Milikowi będzie trudniej o miejsce na środku ataku drużyny Carlo Ancelottiego. De Laurentiis tego lata nie zamierza co prawda szaleć na rynku transferowym, ale zmiany mogą dotknąć linii ataku. Na razie jego klub sprowadził Govanniego Di Lorenzo, prawego obrońcę Empoli. Włoch kosztował niespełna 10 milionów euro.- Lato jest długie, ale my nie będziemy przeprowadzać rewolucji. Ancelotii zostaje z nami na dwa najbliższe lata i zanim kogoś kupimy, trzeba się kogoś pozbyć. Atakujący? Mamy ich wielu, zanim zdecydujemy się na zakup jeszcze jednego, musimy się zastanowić, kogo sprzedać - przyznał De Laurentiis.Media wśród ofensywnych kandydatów do wzmocnienia Napoli wymieniają Hirvinga Lozano z PSV Eindhoven. Niespełna 24-letni skrzydłowy jest wyceniany na 40 milionów euro. Jeszcze przed zakończeniem sezonu Ancelotti przyznał, że Meksykanin jest wśród zawodników obserwowanych przez skautów Napoli.Kontrakt Milika z włoskim klubem jest ważny jeszcze przez dwa lata. Obecnie, razem z kolegą z drużyny Piotrem Zielińskim, przygotowuje się do meczów w reprezentacji Polski w ramach eliminacji do mistrzostw Europy.<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Serie A: wyniki, tabela, strzelcy</a> DG