Fabio Garzi pochodzący z Perugii z wykształcenia jest prawnikiem, ale jego zamiłowaniem jest sport i zakłady bukmacherskie. Adwokat obstawił mecz Juventus - Salernitana, przewidział że wygra "Stara Dama". Jak wiadomo stało się inaczej. Przyczyniły się do tego kontrowersyjne sytuacje z samej końcówki spotkania, oraz błędne jak się okazało po czasie decyzje sędziego głównego oraz VAR. Mecz wypełniony kontrowersjami sędziowskimi prowadzili Luca Banti jako arbiter odpowiedzialny za VAR i sędzia główny na boisku Matteo Marcenaro. Czytaj także: Milik "transferem roku"! Jego rywalowi znów się dostało W ostatnich minutach Arkadiusz Milik, jak się wtedy wydawało, zdobył bramkę na wagę zwycięstwa dla Juventusu. Po ściągnięciu koszulki podczas celebracji zasłużył na żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Arkadiusz Milik miał w meczu z Salernitaną pecha, anulowano jego prawidłowego gola Później rozpętała się prawdziwa burza - VAR podjął decyzję o anulowaniu trafienia. Posypały się kolejne kartki, sytuacja wymknęła się spod kontroli. Dodatkowo już po zakończeniu zmagań okazało się, że wideoweryfikacja została przeprowadzona prawidłowo, lecz z błędnym wnioskiem końcowym. Na niedostępnych pierwotnie ujęciach ukazany został Antonio Candreva. Ustawienie gracza Salernitany sprawiało, że Leonardo Bonucci wcale nie był na spalonym, a co za tym idzie bramka Milika została zdobyta prawidłowo. Gdyby gol Milika został zaliczony, to Garzi wzbogaciłby się o 3603 euro. Prawnik z Perugii domaga się zadośćuczynienia za błąd VAR. Kwota, o jaką występuje we wniosku przedsądowym nie została upubliczniona. "Nie ma wątpliwości, że błąd wynikał z zaniedbania i braku doświadczenia sędziów oraz obsługi VAR. Lega Serie A musi odpowiedzieć za wszelkiego rodzaju braki techniczne i organizacyjne" - podkreślił w piśmie mężczyzna.