Juventus Turyn przystąpił do gry z wiarą w przedłużenie fantastycznej passy. Celem było odniesienie szóstego zwycięstwa z rzędu, w dodatku bez straconego gola. I to się udało! Przy wydatnym udziale dwóch reprezentantów Polski - Arkadiusza Milika i Wojciecha Szczęsnego. W pierwszym kwadransie Szczęsny miał sporadyczny kontakt z piłką. Nie został zmuszony przez rywali do ofiarnej interwencji. Blok defensywny turyńczyków - jak w poprzednich kolejkach - spisywał się bez zarzutu. W 19. minucie przed szansą otwarcia wyniku znalazł się Milik. Mimo asysty dwóch defensorów rzymskiej drużyny zdołał oddać strzał. Piłka poszybowała jednak tuż obok bramki. Juventus - Lazio. Moise Kean otwiera wynik spotkania Później piłkarze obu zespołów... skutecznie neutralizowali wzajemnie swoje największe atuty. Akcje ofensywne kończyły się najczęściej przed polem karnym. Kiedy wydawało się, że pierwsza odsłona zakończy się bezbramkowym remisem, do siatki trafili gospodarze. Bramkowe natarcie rozpoczęło się od fatalnej straty Sergeia Milinkovicia-Savicia, zaraz potem Adrien Rabiot obsłużył idealnym podaniem Moise Keana, a ten mierzonym lobem umieścił piłkę w siatce. Zobacz aktualną tabelę Serie A Krótko po zmianie stron znów dogodną okazję do strzelenia gola miał Milik. Tym razem trafił w światło bramki, ale znakomitą interwencją popisał się stojący między słupkami Ivan Provedel. Chwilę później włoski bramkarz i tak musiał wyciągać piłkę z siatki. Zdołał odbić futbolówkę po uderzeniu Filipa Kosticia, ale wobec dobitki Keana okazał się już bezradny. Akcję świetnym przechwytem rozpoczął Milik. W 61. minucie goście bliscy byli zdobycia bramki kontaktowej, ale znakomitym refleksem na linii wykazał się Szczęsny. Ostatecznie błysnął także drugi z Polaków. Krótko przed końcowym gwizdkiem przytomne podanie od Federico Chiesy na gola strzałem z bliskiej odległości zamienił Milik. Dla 28-letniego napastnika to szóste trafienie w tym sezonie, a czwarte w Serie A.