W pierwszej połowie górą były defensywy i bramkarze obu ekip. Szczególnie wysoka była liczba zablokowanych strzałów po ob stronach boiska. Liczba okazji podbramkowych wcale nie była imponująca. Inter - Fiorentina. Krzysztof Piątek nie strzelił gola To uległo zmianie w drugiej części meczu, a jako pierwsi gola stracili mistrzowie Włoch. Atak przeprowadzony prawą stroną przez Fiorentinę przyniósł jej powodzenie. Udany drybling i zejście do linii końcowej wykonał Nico Gonzalez, odnalazł na krótkim słupku Lucasa Torreirę i było 1-0. Interowi znalezienie sposobu na odpowiedź zajęło pięć minut. Ze spore przestrzeni na lewej flance skorzystał Ivan Perisić który bieg z piłką połączył z wypatrywaniem dobrze ustawionych partnerów w polu karnym. Wybrał wrzutkę na długi słupek do Denzela Dumfriesa, a Holender głową pod poprzeczkę wyrównał na 1-1. Czytaj także: Serie A. Napoli zwycięskie, ale co z pozycją Piotra Zielińskiego? Mało widoczny i aktywny, szczególnie w drugiej połowie był Krzysztof Piątek. Polski napastnik zszedł z boiska w 90. minucie, a w całym meczu wykazał się tylko w drugiej minucie i to w wątpliwy sposób, gdy łokciem "roztrzaskał" głowę jednego z rywali. Bartłomiej Drągowski był tylko rezerwowym w ekipie ACF. Inter - Fiorentina. Wynik 1-1 (0-0) Bramki: 0-1 Torreira (50), 1-1 Dumfries (55)