Nie tak powrót do Włoch wyobrażał sobie Kamil Glik. Polski obrońca już w pierwszym sezonie gry dla Benevento nie utrzymał się w Serie A, dodatkowo notując wstydliwą serię spotkań bez wygranej.Glik ma ważny jeszcze przez dwa lata kontrakt z Benevento, lecz włoski klub nie będzie chciał za wszelką cenę zatrzymywać Polaka. Głównie za sprawą najwyższej w zespole pensji, na którą drugoligowego zespołu może zwyczajnie nie stać. Kamil Glik wróci do Torino? Obrońca rozgląda się za klubami Serie A, a te rozglądają się za nim. Jak donosi "Przegląd Sportowy" najpoważniejszym kandydatem do zatrudnienia Polaka będzie Torino FC. To klub mający już w składzie jednego Polaka - Karola Linettego. Torino ma za sobą także nieudany sezon - zajęło tylko jedną pozycję nad Benevento, gromadząc cztery punkty więcej i ledwo unikając spadku.Glik jest jednak w turyńskim klubie postacią kultową. Polak grał dla Torino w latach 2011-2016, będąc przez długi czas kapitanem klubu. Kibice wciąż darzą 33-letniego obrońcę sporą sympatią i wierzą, że defensor mógłby wrócić w tym otoczeniu na wysoki poziom. WG