Inter Mediolan przystępował do tego spotkania z balastem pięciu kolejnych potyczek bez wygranej. Pogubione ostatnio punkty pozbawiły go pozycji lidera. Kolejne potknięcie - jak wierzyli kibice Nerazzurrich - nie wchodziło już zatem w grę. Porażka obrońcy mistrzowskiego tytułu z ostatnim zespołem tabeli musiałaby zostać uznana za sensację. Wystarczyło jednak 45 minut, by taki scenariusz stał się mrzonką. Już do przerwy ekipa z San Siro prowadziła bowiem różnicą dwóch bramek. Inter - Salernitana. Lautaro Martinez przełamuje fatalną passę Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się przed przerwą Lautaro Martinez. Jego pierwsze trafienie oznaczało przerwanie fatalnej niemocy strzeleckiej Interu - aż 425 minut bez gola. To najgorsza seria zespołu od stycznia 2018 roku. Druga bramka Argentyńczyka okazała się dla niego jubileuszowa - na listę snajperów wpisał się w Serie A po raz 50. Po zmianie stron mediolańczycy tylko potwierdzili różnicę klas. Najpierw po raz trzeci do siatki trafił Martinez, a następnie Luigiego Sepe dwukrotnie pokonał Edin Dżeko. Paweł Jaroszyński znalazł się poza meczową kadrą Salernitany. Goście zagrali też bez swego najbardziej doświadczonego zawodnika Francka Ribery'ego. Na początku tygodnia Francuz został poszkodowany w wypadku samochodowym - pojazd z nim w środku uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. Piłkarz nie odniósł groźnych obrażeń, ale zalecono mu przynajmniej tygodniowy rozbrat z futbolem. Dzięki zwycięstwu Inter wrócił na pozycję lidera Serie A. Niewykluczone, że nie na długo. Jego przewaga nad ekipami Napoli i Milanu wynosi tylko punkt. Inter Mediolan - US Salernitana 5-0 (2-0) Bramki: 1-0 L. Martinez (23.), 2-0 L. Martinez (40.), 3-0 L. Martinez (56.), 4-0 Dżeko (64.), 5-0 Dżeko (69.) Zobacz raport meczowy i tabelę Serie A ZOBACZ TAKŻE: