Saga transferowa z Arkadiuszem Milikiem w roli głównej nadal zdaje się nie zmierzać do końca. Po informacjach o negocjacyjnych zawirowaniach pomiędzy Napoli a klubami z Francji i Hiszpanii, włoskie media donoszą, że do gry o polskiego napastnika ponownie włącza się Juventus. "Stara Dama" będzie chciała jednak podpisać umowę z reprezentantem Polski i pozyskać go jako wolnego zawodnika.
Kwesta transferu Arkadiusza Milika nie znika z nagłówków europejskich stron internetowych. Wczoraj włoski agent Fabrizio De Vecchi zdradził kulisy trudnych negocjacji z Napoli, które miało odrzucić oferty Atletico Madryt oraz Olympique Marsylia. Dziś włoskie media obiegła natomiast informacja o kolejnych oznakach zainteresowania reprezentantem Polski ze strony Juventusu.
Jak podaje "Corriere dello Sport" w przyszłym tygodniu dyrektor sportowy Juventusu Fabio Paratici ma spotkać się z agentami Arkadiusza Milika. "Stara Dama" liczy, że uda się jej przekonać piłkarza do podpisania kontraktu i dołączenia do klubu jako wolny zawodnik. Działacze klubu z Turynu nie chcą negocjować z Napoli, które już wcześniej stawiało wygórowane warunki transferowe.
De Vecchi twierdzi, że klub zażądał od hiszpańskich i francuskich drużyn niemal 18 milionów euro, co, mając na uwadze kończący się kontrakt Milika oraz otwarty konflikt z klubem, jest zdecydowanie zbyt wysoką ceną.
Od początku lutego napastnik będzie mógł podpisać umowę z nowym klubem i jak wcześniej donosiły włoskie media, najbardziej zainteresowane takim rozwiązaniem - oprócz Juventusu - są AS Roma oraz Inter Mediolan.
Kolejne pół roku spędzonych na trybunach może bardzo utrudnić wyjazd Milika na zbliżające się mistrzostwa Europy. Jak przyznał wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Marek Koźmiński w rozmowie z "Il Messaggero", polski napastnik musi wrócić do treningów i gry, bo obecnie bardziej wygląda jak emeryt niż zawodnik.
PA