Ronaldo otrzymał pozytywny wynik na obecność koronawirusa 13 października, gdy przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Portugalii.As Juventusu nie pozostał jednak w hotelu, gdzie zakwaterowani byli także jego koledzy z kadry, lecz wrócił do Turynu i to właśnie tam poddał się kwarantannie. To wydarzenie oburzyło włoskiego ministra sportu, który zarzucił CR7 łamanie koronawirusowych obostrzeń. Juventus stwierdził, że wszystko odbyło się zgodnie z protokołem i to samo utrzymywał sam zawodnik. To nie wystarczyło, by przekonać Spadaforę do swoich racji. W niedzielę przedstawiciel włoskiego rządu przyznał na antenie rozgłośni "Rai 3", że przeciwko Portugalczykowi prowadzone jest dochodzenie. - Cristiano Ronaldo nie przestrzegał protokołu. Prokuratura Generalna prowadzi śledztwo, które ma to udowodnić - stwierdził Spadafora. - Wirus nauczył nas wszystkich, że nikt nie może być zwolniony z pewnych obowiązków - dodał.W niedzielę - pod nieobecność CR7, który wciąż nie wrócił do gry - <a href="https://sport.interia.pl/serie-a/news-juventus-turyn-hellas-werona-1-1-w-5-kolejce-serie-a-caly-me,nId,4814985" target="_blank">Juventus kolejny raz stracił punkty w Serie A, remisując 1-1 z Hellasem Werona</a>.TB<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,837,sort,I" target="_blank">Serie A - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy</a>