Zupełnie inaczej powrót na włoskie boiska wyobrażał sobie Zlatan Ibrahimović. Szwedzki napastnik na placu gry pojawił się po wejściu z ławki rezerwowych i nie dał rady zdobyć gola, a Milan po niezbyt porywającym spotkaniu jedynie bezbramkowo zremisował z Samdporią. W dzisiejszym meczu "Ibra" wyszedł w podstawowym składzie od pierwszej minuty, zastępując Krzysztofa Piątka. Polak jest natomiast nadal łączony z angielskimi klubami i znajduje się w pokaźnej grupy zawodników, którzy według włoskich mediów mogą opuścić "Rossonerich" już w najbliższych dniach. Milan prawdopodobnie czeka mała rewolucja kadrowa. Z klubem oprócz "Il Pistolero" mają pożegnać się: Pepe Reina, Mattia Caldara czy Franck Kessie. Z Mediolanu odszedł już Fabio Borini, który będzie grał w Hellasie Werona. Pierwsze minuty spotkania nie owocowały w zbyt dużą ilość klarownych sytuacji. Optycznie lepiej prezentowali się gospodarze, choć w grze obu drużyn zdecydowanie brakowało konkretów. Pod bramką zrobiło się groźniej dopiero w 18. minucie. Theo Hernandez otrzymał dobre podanie, jednak piłka po jego strzale odbiła się od Robina Olsena. Serie A - wyniki, terminarz, tabela Nieco nudny obraz meczu został przerwany przez kolejną akcję Milanu. "Ibra" otrzymał niezłe dośrodkowanie z głębi boiska od Rafaela Leao i zdołał oddać strzał głową. Piłka musnęła ręce bramkarza Cagliari i potem opuściła boisko. Groźnie było również po rzucie rożnym, lecz i tym razem nie udało się wpakować futbolówki do siatki. Niewykorzystana okazja mogła się zemścić już po chwili. Gospodarze ruszyli z kontrą, Radja Nainggolan zagrał do Giovanniego Simeone, który znalazł się blisko bramki rywali. Były napastnik Fiorentiny był jednak szczelnie kryty przez obrońców "Rossonerich" i nie udało mu się oddać czystego strzału. Po chwili bliski zaliczenia wpadki był golkiper ekipy gości. Nahitan Nandez spróbował wykorzystać dalekie wyjście Gianluigiego Donnarummy z bramki, lecz Włoch wrócił się i uratował zespół przed utratą gola. Drugie 45 minut rozpoczęło się o wiele lepiej dla zawodników z Lombardii. Leao dostał precyzyjną piłkę z głębi boiska i nieco szczęśliwie udało mu się pokonać Olsena. Portugalczyk zdołał oddać strzał, futbolówka odbiła się od obrońcy i przelobowała bramkarza Cagliari. Bramka Leao była najszybszym golem zdobytym po rozpoczęciu drugiej połowy gry od 2012 roku. Piłkarze Milanu potrzebowali na niego zaledwie 32 sekund. Wcześniej sztuka ta udała się... Ibrahimoviciowi, który trafił w meczu przeciwko Interowi Mediolan. Podopieczni Rolando Marana odpowiedzieli już po chwili. Nainggolan miękko zagrał w pole karne, gdzie piłkę dobrze opanował Simeone. Argentyńczyk przyjął futbolówkę i uderzył "nożycami", lecz efektowna próba nie zakończyła się golem. O wiele skuteczniejsi byli zawodnicy Milanu i w 64. minucie udało im się drugi raz trafić do siatki. Hernandez dobrze popędził prawą stroną boiska i zgrał w pole karne. Tam dobrze zachował się Ibrahimović, uderzył bez zastanowienia i strzałem po ziemi pokonał Olsena. "Ibra" był bardzo skuteczny pod bramką rywali i po niespełna 20 minutach znowu umieścił piłkę w siatce. Szwed oddał efektowny strzał "szczupakiem", jednak w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej. Zawodnikom obu drużyn pomimo kilku okazji nie udało się już zmienić wyniku spotkania. Obaj napastnicy Milanu, którzy rozpoczęli od pierwszej minuty ten mecz zdobyli bramki. Pod koniec spotkania z ławki rezerwowych podniósł się Ante Rebić, a Piątek ostatecznie nie pojawił się na boisku, co niejako potwierdzałoby doniesienia o jego transferze do Anglii. Na placu gry nie zameldował się również obrońca Cagliari - Sebastian Walukiewicz, lecz Polak prawdopodobnie wystąpi w najbliższym meczu Coppa Italia, w którym jego drużyna zmierzy się z Interem. Piątek zagra w Anglii? Mourinho komentuje PA