W pierwszych minutach Milan miał problem z wyprowadzeniem piłki. Najpierw piłkę stracił Gianluigi Donnaruma, ale Andreas Skov Olsen nie wykorzystał tej szansy. Chwilę później Duńczyk odebrał piłkę obrońcom, ale uderzył w środek bramki i bramkarz Milanu nie miał problemów z obroną tego strzału. Już w pierwszej groźnej akcji, w polu karnym faulowany był Krzysztof Piątek. Polak podszedł do "jedenastki" i pewnie ją wykorzystał. Uderzył po ziemi, w prawy róg, a Skorupski rzucił się w przeciwną stronę. Było to pierwsze trafienie Piątka od sześciu spotkań. Poprzednią bramkę zdobył, w ósmej kolejce, w zremisowanym 2-2 meczu z Lecce. Ten gol nakręcił piłkarzy Milanu. Grali oni spokojnie, cierpliwie i kontrolowali wydarzenia na boisku. Stwarzali też kolejne sytuacje. W 26. minucie sprzed pola karnego niecelnie uderzał Hakan Calhanoglu. Sześć minut później skuteczniejszy był Theo Hernandez. W pole karne zagrał Suso. Piątek stał na 16. metrze z obrońcą na plecach i sprytnie przepuścił piłkę między nogami. Futbolówka trafiła do Francuza, który bez trudu wykorzystał sytuację sam na sam. Wydawało się, że Milan ma sytuację pod kontrolą, ale jeszcze przed przerwą niespodziewanie stracił bramkę. Po rzucie rożnym i starciu ze Stefano Denswilem, Theo Hernandez trafił do własnej bramki. Do końca pierwszej połowy Milan jednak utrzymał prowadzenie. Milan świetnie rozpoczął drugą część spotkania. Już w pierwszej akcji, w polu karnym znalazł się Krzysztof Piątek. Szukał jeszcze kolegów, ale jego zagranie wybił obrońca. Piłka jednak trafiła, do stojącego przed "szesnastką" Giacomo Bonaventury, który uderzył precyzyjnie lewą nogą, podwyższając prowadzenie. W kolejnych minutach Milan zwolnił tempo. Rywale próbowali to wykorzystać i przejąć inicjatywę, ale w ich poczynaniach było sporo niedokładności. Milan nie zamierzał marnować czasu i choć nie atakował z takim impetem, jak wcześniej, to stwarzał kolejne sytuacje. W 57. minucie, z woleja, groźnie uderzał Hakan Calhanoglu, ale Skorupski zdołał odbić piłkę. W kolejnej akcji, uderzenie Piątka zablokowali obrońcy. W odpowiedzi, po indywidualnej akcji, z 16. metrów, strzelał Skov Olsen. Uderzył jednak w środek bramki i piłka wylądowała w rękach Donnarumy. W kolejnej akcji, niecelnie z daleka, uderzył Mattias Svanberg. Najwięcej zagrożenia Bologna stwarzała po stałych fragmentach gry. Tak też było w 81. minucie, kiedy po wrzutce z rzutu wolnego nad bramką, głową uderzył Mattia Bani. W kolejnej akcji w polu karnym znalazł się Riccardo Orsolini i był przewracany. Pomimo protestów gospodarzy sędzia nie przerwał gry. Po chwili zdecydował się jednak obejrzeć sytuację na monitorze VAR. Po zobaczeniu materiału wideo, wskazał na 11. metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Nicola Sansone. Choć Donnaruma wyczuł jego intencje, to strzał był precyzyjny i bramkarz Milanu nie zdołał go obronić. W końcówce trwał napór gospodarzy. Bardzo zależało im na tym, aby doprowadzić do wyrównania. Milan zdołał się jednak obronić. W końcówce, po kontrze, wynik mógł podwyższyć Theo Hernadez, ale w dobrej sytuacji trafił w bramkarza. Dobitka Piątka zakończyła się tak samo.Po raz pierwszy w sezonie Milan strzelił trzy bramki i od razu przełożyło się to na zwycięstwo. Dzięki temu "Rossoneri" awansowali na 10. miejsce w ligowej tabeli. Bologna pozostała na 12. pozycji. MP Bologna FC - AC Milan 2-3 Bramki: 0-1 Piątek (15. z karnego), 0-2 Theo (32.), 1-2 Theo (42. samobójcza), Bonaventura (46.), Sansone (84. z karnego) Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A