Od pierwszej minuty zagrało trzech Polaków. W ekipie "Rossonerich", od początku wybiegł Krzysztof Piątek. W drużynie rywali w pierwszym składzie znaleźli się Thiago Cionek i Arkadiusz Reca. Napastnik Milanu w dwóch poprzednich meczach wchodził z ławki. Tym razem Stefano Pioli, po raz pierwszy od kiedy trenuje drużynę z San Siro, dał mu zagrać od początku. Reca, od kiedy przebywa na wypożyczeniu w SPAL, występuje w każdym meczu. Tym razem rozegrał 82. minuty. Z kolei Cionek jest podstawowym obrońcą swojego zespołu i wystąpił w całym spotkaniu. Już w trzeciej minucie Milan stworzył groźną sytuację. Uderzał Lucas Paqueta, ale obronił Etrit Berisha. Z kolei SPAL, od początku szukało swoich szans, po rzutach rożnych, ale były one źle wykonywane. Gospodarze nie rzucili się na rywali. Spokojnie czekali na swoją szansę. Bardzo dobrą zmarnowali w 13. minucie, kiedy po zagraniu z lewej strony, Piątek źle trafił w piłkę, a Samu Castillejo uderzył w poprzeczkę. W kolejnej akcji Polak zdecydował się na strzał z daleka, ale był on niecelny. Nasz napastnik od początku był aktywny. Brał udział w rozegraniu piłki, ale jemu też dogrywali koledzy. Jednak nic z tego nie wynikało, bo Milan miał długie przestoje w grze. Korzystało z tego SPAL, które w 24. minucie w końcu stworzyło zagrożenie po rzucie rożnym. Sergio Floccari znalazł się na pierwszym słupku i zdołał oddać strzał głową, ale skierował piłkę obok bramki. Później niewiele się działo. Milan, tak jak w poprzednich meczach, miał problemy z rozegraniem piłki, ale SPAL też nie miało tyle jakości, żeby sforsować obronę rywali. Było jednak bardziej kreatywne i szukało różnych rozwiązań. W 35. minucie, z daleka uderzał Andrea Petagna, ale piłkę złapał Gianluigi Donnarumma. Jego zespół do końca pierwszej połowy nic już nie stworzył. Rywale również i do przerwy był bezbramkowy remis. Już na początku drugiej części Milan mógł prowadzić. Paqueta świetnie dojrzał lukę między obrońcami i wbiegającego tam Ismaela Bennacera, który trafił do siatki. Był jednak na spalonym. Milan był ofensywnie ustawiony, ale nadal nie stwarzał wielu sytuacji. W 55. minucie Piątek świetnie rozprowadził akcję i uruchomił Hakana Calhanoglu. Turek oddał niecelny strzał, a Polak miał pretensje, że nie odegrał mu piłki. Chwilę później Bennacer wziął na siebie ciężar rozegrania akcji, ale stracił piłkę. Przejął ją jeszcze Franck Kessie, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Po godzinie gry, Milan wyszedł na prowadzenie. Tuż przed polem karnym sfaulowany został Piątek, a z rzutu wolnego precyzyjnie uderzył Suso. Po tej bramce mecz się zaostrzył, a odważniej zaczęło grać SPAL. Milan polował na kontry i jedną z nich wyprowadził w 72. minucie, kiedy Piątek uderzał z daleka. Bramkarz był wysunięty i Polak to zauważył. Berisha zdołał jednak złapać piłkę. Kilka minut później Paqueta otrzymał dobre podanie, minął obrońcę, ale nie zdołał pokonać bramkarza. W kolejnej akcji, Brazylijczyk uderzył nad bramką. W końcówce, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, niecelnie, głową uderzał Jasmin Kurtić. Była to jedyna groźniejsza sytuacja SPAL w drugiej połowie. W efekcie podopieczni Leonardo Sempliciego nie wywieźli punktów z San Siro.Z kolei Milan odniósł pierwsze zwycięstwo pod wodzą Stefano Pioliego. Wcześniej zremisował 2-2 z Lecce i przegrał 1-2 z Romą. Drużyna "Rossonerich" awansowała na 10. miejsce w tabeli z dorobkiem 16 punktów. AC Milan - SPAL 1-0 (0-0) Bramka - 1-0 Suso (62.) Milan: Donnaruma - Duarte, Mussacchio (46. Calabria), Rimagnoli, Hernandez - Kessie, Bennacer, Paqueta (88. Bonaventura) - Castillejo (57. Suso), Piątek, Calhanoglu.SPAL: Berisha - Cionek, Vicari, Tomović - Strefezza (82. Paloschi), Murgia, Missiroli (71. Valoti), Kurtić, Reca (82. Sala) - Floccari, Petagna.MP<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A</a>